kryzys w małżeństwie Kingi i Piotra
wiszą kłopoty w tym małżeństwie. Werner wprowadza się do Zdóńskich i będzie mącić w ich życiu.
-Kochanie, ale sama przyznasz, że ten wyzysk jest całkiem świetnie płatny. Widziałaś przelew za ostatni miesiąc?
-Widziałam. Ale jakby tak policzyć te wszystkie godziny, które spędzasz w kancelarii, wyszłyby przynajmniej dwa takie przelewy. A moja ja kiedyś całkiem przypadkiem odwiedzę cię w kancelarii i wszystko wygarnę Wernerowi? - proponuje Zduńska.
-Wiesz co, chyba nie będziesz musiała fatygować się do kancelarii.
-Jak to?
-Werner będzie naszym sąsiadem. Kupił dom od Lubińskiego. - mówi Piotrek ze smutkiem w głosie. Teraz będzie miał szefa nawet za płotem...
-Piotrek a może wrócisz dzisiaj trochę szybciej do domu co? Pobawisz się z dziećmi, napijemy się herbaty, porozmawiamy, pooglądamy spadające gwiazdy.
-Przykro mi kochanie, ale muszę dzisiaj dokończyć sprawę Tomczyka.
-Dlaczego inni nie muszą tylko zawsze ty? Postaw się wreszcie Wernerowi. Błagam cię Piotrek. To jest regularny wyzysk człowieka przez człowieka. - Kindze puszczają nerwy.