Kęty
Niezbyt daleko od Krakowa jest małe miasteczko Kęty. W zabytkowej kamienicy znajduje się Hotel i Restauracja "Piwnica Rycerska". Cudowny hotelik z przemiłą obsługą. Oczywiście jeśli kogoś kręcą zamki, lochy i rycerze. A tutaj scenografia ekstra. Już na samym początku można poczuć się nieswojo. Długi, ceglany korytarz zanurzony w lekkim mroku a w niszach stoją uśpieni rycerze. Przechodząc obok masz wrażenie, że zaraz któryś się obudzi i zagrodzi ci drogę. Ale jeśli spokojnie przejdziesz to na końcu korytarza zobaczysz rzęsiście oświetloną recepcję i uśmiechniętą panią, która po dopełnieniu formalności wręczy ci klucz do pokoju. Ale nie jakiś tam kawałek plastiku nafaszerowanego elektroniką ale taki prawdziwy stalowy klucz z drewnianym brelokiem, na którym widnieje numer pokoju. Pokoje o wystroju bardziej nowoczesnym są piękne i przestronne. Hotel oferuje w cenie śniadanie serwowane w sali, na której ścianach rozwieszone są miecze i tarcze. Jedzenie doskonałe. Drinki i kolacje jada się w restauracji, która wygląda jak zamkowa komnata. Półmrok, ściany z cegły, kandelabr na każdym stole a ceny przystępne. W Kętach oprócz pięknych pejzaży nie ma wielu miejsc do zwiedzania ale można za to organizować jednodniowe wypady do okolicznych miejscowości. Wadowice, Kalwaria Zebrzydowska czy Inwałd, oto kilka z nich. Jedyna wada, pociągi odjeżdżające ze stacji Kęty jadą tak wolno,że właściwie można iść obok nich (tak było 3 lata temu). Ale za to jeśli mają spóźnienie a ty śpieszysz się na pociąg, który odjeżdża z Krakowa kolejarze potrafią zadzwonić i poprosić o chwilę zwłoki; także twój jedyny tego dnia pociąg poczeka na ciebie w Krakowie.
