Reklama

Jestem Anna i jestem...

...książkoholiczką ;) Ten rodzaj "holizmu" otrzymałam z genami od Mamci. Ona też kochała książki, zwłaszcza, kiedy była w ciąży - miała wtedy czas (dużo czasu), by czytać.

Żyję książkami i tekstem pisanym ogólnie. W torebce zawsze mam przy sobie książkę, którą czytam, jadąc autobusem do pracy. Na stoliku nocnym zaś leży sobie książka, którą poczytuję przed snem. Nieważne strona czy dwie, byle poczytać.

Żyję sobię w międzyczasie życia realnego - życiem moich bohaterów, ciekawa jestem co się wydarzy, jakie decyzje zostaną podjęte. Bawią, śmieszą, smucą, dają do myślenia, uczą, przygotowują do właściwego działania.

Reklama

Kocham też księgarnie, zwłaszcza te "zwykłe", schowane gdzieś w bocznej uliczce. Te, w których zaraz po wejściu, czuć zapach książek. Lubicie ich zapach? Ja tak :) Lubię też oglądać książki, ich kartki i okładki. Dla mnie, prawdziwe jest powiedzenie, że coś samo wpada w ręce. Przesuwając palcem po grzbietach książek i wodząc po nich wzrokiem - wynajduję tę, którą zabiorę do domu.

Kupuję książki, a potem układam je w stosik, wciskam w uginające się regały i mam to przyjemne uczucie bezpieczeństwa: jak skończę to co czytam teraz, to będzie na mnie czekać kolejna historia.

Na koniec pozdrawiam wszystkich książkoholików, mole książkowe i inne książkolubne stworzenia ;) 

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama