Reklama

Jesteś biedny? Zjedz ser! Czyli o pomyśle irlandzkiego ministra na uzdrowienie sytuacji w kraju.

Polacy wszystkich maści łączcie się i przybywajcie do Irlandii! Albowiem kraj ten piekny, jeszcze do niedawna miodem i mlekiem płynący, od teraz uraczy Was wszechobecnym zapachem sera! Co więcej- ser ten będzie za darmo, na znak solidarności irlandzkiego rządu z tymi, co są “w potrzebie”, a dokładnie w potrzebie sera…

Polacy wszystkich maści łączcie się i przybywajcie do Irlandii! Albowiem kraj ten piekny, jeszcze do niedawna miodem i mlekiem płynący, od teraz uraczy Was wszechobecnym zapachem sera! Co więcej- ser ten będzie za darmo, na znak solidarności irlandzkiego rządu z tymi, co są “w potrzebie”, a dokładnie w potrzebie sera…

Polacy wszystkich maści łączcie się i przybywajcie do Irlandii! Albowiem kraj ten piekny, jeszcze do niedawna miodem i mlekiem płynący, od teraz uraczy Was wszechobecnym zapachem sera! Co więcej- ser ten będzie za darmo, na znak solidarności irlandzkiego rządu z tymi, co są “w potrzebie”, a dokładnie w potrzebie sera… Cheddar, naturalnie irlandzki, ma zrekompensowac Irlandczykom drastyczne cięcia w istotnych dziedzinach sfery publicznej, od edukacji po pomoc socjalną. Pomysł, z dumą ogłoszony wczoraj przez ministra rolnictwa Brendan’a Smitha w jednej z popularnych audycji radiowych, z pewnością “biednym” do gustu przypadnie. Bo cóż jest lepszego od kanapki z darmowym cheddarem po całodziennym strajku przed Parlemantem w Dublinie…I tylko studenci zareagowali ze złością na informację o pomyśle ministra, bo ich strajk narodowy, na który zjechało się ponad 40 tysięcy ludzi z całego kraju, na “serowy “ przywilej się nie załapał. Jakże inaczej wyglądałby ten protest, gdyby policjanci zamiast pałek trzymali w rękach dary w postaci cheddara…? Ba! Na wiadomość o darmowym serze nikt w strajku nie wziąłby udziału, bo to przecie≈ o ser w tych wszystkich protestach chodziło! I w końcu, jaka szkoda, że mnie nikt zamiast studiów sera nie zaproponował, kiedy cztery lata temu zaczynałam edukację. Jakie cudnie proste byłoby wtedy życie!

Reklama

I tylko pozostaje mieć nadzieje, że pan minister straci kiedyś lukratywną posadę i zaszczyci swą obecnością szeregi tych, co są “w potrzebie”. I niech mu wtedy ten cheddar bokiem wyjdzie.

 

 

 

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy