Reklama

List do Świętego Mikołaja

           Kochany Święty Mikołaju.

 

 

Jestem pewny, że nie zapomniałeś o mnie. Minęło już kilkadziesiąt lat.. kiedy otrzymałem od Ciebie ostatni prezent, więc po tak długim wyczekiwaniu – zechcesz, mam nadzieję, spełnić kilka moich życzeń...

Dzieci proszą Cię o zabawki. Wiem, że to spory wydatek - nawet jak na      mikołajową    kieszeń                                                                                                                                   

Reklama

Ja poproszę o prezent  dla wszystkich i to – niematerialny

Przede wszystkim, kochany Święty Mikołaju, porozmawiaj z Panem Bogiem aby zechciał przedłużyć dobę, co najmniej o dwie godziny.

Te dwie godziny pozwolą nam, ojcom, poświęcić trochę czasu na wzbogacenie życia w rodzinie; nie tylko na tak zwany “pobyt w domu”, ale na aktywniejszy udział w życiu domowym. Bywa przecież, jak dobrze  wiesz, że niby to jesteśmy w domu, ale brak nas tam zarazem.....

Dzięki temu, ojcowie będą mogli pójść na spacer ze swoim dzieckiem, albo przeczytać wieczorem bajkę. Znaleźlibyśmy również trochę czasu na rozmowy z dorosłymi, czyli z żoną, albo ze swoją matką czy ojcem. Wiesz przecież, że serdeczne rozmowy łączą bliskich i tworzą atmosferę wzajemnej życzliwości.                                                                                                                                                                                                   

Skoro już mielibyśmy więcej czasu na rozmowy ze sobą, to proszę cię św. Mikołaju – natchnij nas umiejętnością rozmowy, bo my tak na prawdę – nie umiemy rozmawiać.

Zwykle po przyjściu z pracy zadajemy jedynie pytania i odpowiadamy, nie zawsze grzecznie, na kierowane do nas uwagi.

Zamiast rozmawiać – wygłaszamy tzw. “własne zdanie” nie znoszące sprzeciwu.

Wiem, że jest to trudne, ale z boską pomocą będziemy w stanie dostrzegać również bliskich, ich potrzeby i indywidualności...

Poproś również Pana Boga, aby zechciał... poprawić nasze oczy i uszy, abyśmy mogli widzieć nie tylko to, co chcemy zobaczyć, ale również to, co powinniśmy dostrzegać i abyśmy słyszeli nie tylko to, co chcemy usłyszeć... żyjemy przecież wśród ludzi różniących się od siebie - a powinniśmy różnić się pięknie..

Drogi Święty Mikołaju! Nie zapomnij o dzieciach w rodzinach rozwiedzionych. One, być może mają zabawki, nawet zbyt wiele jak na ich potrzeby. Spraw jednak, aby wszystkie miały możliwość swobodnego kontaktu z obojgiem rodziców; żeby nie było żadnego dziecka, które spotykałoby się z ojcem po kryjomu przed matką. I odwrotnie.

Obdarz zatem dzieci spokojem a rodziców dojrzałością – aby ich wspólne przecież dzieci nie były - jak to bywa – obiektem przetargów.

Chroń nas także od złego gniewu, który rodzi się z głupoty, którą nie zawsze umiemy dostrzec.

Jeszcze jedna, ważna rzecz - może najważniejsza: przekaż nam umiejętność obiektywnej oceny tych zdarzeń, które spotykają nas w życiu w stosunkach z ludźmi, szczególnie z bliskimi – nawet wtedy, kiedy jest to dla nas niewygodne. Wówczas wielu z nas przestanie kochać tylko siebie i potrafi obdarzyć miłością innych.

Nie będę prosił Cię o dar odróżniania dobrego od złego. Wiemy przecież, że tu, na tym ziemskim padole, zło ma swoje miejsce. Pozwól nam tylko dostrzegać nasze własne błędy i mieć odwagę przyznawać się do nich.

Spraw też, abyśmy przestali lękać się siebie nawzajem; aby dziecko nie bało się rodziców, matka nie bała się ojca, a żona – męża, bo miłość jest zawsze tam, gdzie nie ma lęku...

Gdybyś jeszcze mógł, tak po kryjomu przed szatanem, ograniczyć używalność słów: - nie, nigdy, zawsze, a także - ja i my, bowiem słowa te, są jakby kluczem dostępu do szatańskich myśli uporu, negacji, zbytniej pewności siebie, egoizmu... i czego tam jeszcze, co nam uprzykrza codzienność.

Dużo tych życzeń nazbierało się, ale wiesz, że jesteśmy niedoskonali. Nie mam też pewności, że te prezenty natychmiast spełnią sie i ułatwią nam życie. Jednak – jakaś cząstka, okruszek, zostanie na pewno w naszej duszy.. a jeżeli dorzucisz do tego worka jeszcze jeden prezent w postaci .. instrukcji używania słowa “przepraszam” - to na pewno dasz nam klucz do częstszych uśmiechów, radości, miłości i poważania bliźniego. A wtedy, przy stole wigilijnym, usiądzie więcej pogodzonych ze sobą ludzi - aniżeli poróżnionych.

Życzę Ci więc dużo śniegu pod saniami i mam nadzieję, że zdążysz do nas na czas.

 

Dariusz Spanialski

 

 

 

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy