Reklama

Czy jest dla mnie kobiecość?

 

Cześć Grzesiu!

Prosiłeś abym napisała Ci, dlaczego po wizycie w centrum handlowym, w którym byłam w  południe, w samym środku Warszawy poczułam się trochę jak szara myszka. Dlaczego? No właśnie, dlatego, że brakuje mi kobiecości. Pytanie – co to jest kobiecość? Postaram się napisać, czym właściwie jest dla mnie ta kobiecość.

Kobiecość to ogólnie styl, moda i uroda. Chodząc dosyć szybko po centrum handlowym (gdzie sam wygląd i kształt budynku jest ciekawy architektonicznie i wyróżnia się z wielu wieżowców warszawskich tak jak kobieta, która jest kobieca) tam to odkryłam, że prawdziwa kobieta to ta, która ma to „coś” popularnie nazywane kobiecością. Kobiecość to sposób bycia, jaki kobieta posiada. Dla mnie przechodzenie koło nastolatek, które co trzecie słowo mówią niecenzuralne wyrazy nie jest ani kulturalne ani typowe dla kobiety. Bo kobieta z klasą to ta, która umie powiedzieć i wyrazić swoje zdanie w taki sposób, aby nie używać przekleństw, nie dlatego, że nie wypada jej tego robić, ale dlatego, że umie powiedzieć to co myśli w sposób taktowny i rzeczowy tak by jej rozmówca czuł się usatysfakcjonowany konwersacją z nią. Podobno często związki pomiędzy kobietą, a mężczyzną zaczynają się właśnie od rozmowy, w której kobieta dzięki swojemu opanowaniu i mądrości, a jednocześnie delikatnemu wykorzystaniu swojej urody potrafi rozkochać w sobie nowopoznanego mężczyznę. Pani, która wie, czego chce, jest pewna siebie i w dodatku jest jeszcze piękna to doskonała modelka do bycia pełnowartościową kobietą. Jednak istnieje pytanie czy tylko kobiety spełnione i charakteryzujące się doskonałą urodą, które osiągnęły sukces są kobiece?

Reklama

Wracając do wspomnianego przeze mnie centrum handlowego nie jestem przekonana, iż trzeba odnieść wielki sukces by być kobiecą. Obserwowałam młode dziewczyny, które podkreślały swoją urodę delikatnym makijażem, ciekawym ubiorem, który nie był ani wysublimowany jak na wizytę w sklepie ani nieubrane niemal jak bajkowy Kopciuszek. Kobiety, które z gracją poruszały się i nie chodziły jak żołnierze (chociaż żołnierki też mogę być kobiece), nie biegały w pośpiechu potykając się o własne nogi, a które wiedziały, po co idą i co chcą osiągnąć. Wiesz, co sobie pomyślałam? No właśnie, że prawdziwa kobiecość tkwi w naszym wnętrzu, a cała ta otoczka zewnętrzna jest tylko jego dopełnieniem, które my pokazujemy ludziom, którzy dzięki temu mogą nas widzieć i poobserwować. Wychodząc na ulicę tak naprawdę wystawiamy siebie do oceny innych. Nie raz ja sama w myślach lub nawet głośno wypowiadam swoje zdanie o czyimś stroju mówiąc „… czy ona widziała się w lustrze?” co jest jak najbardziej zachowaniem dla wielu ludzi normalnym i typowym. Kobieta spełniona to nie ta, która ubiera się na bogato, ma brylanty na palcach i mocny makijaż. Taka kobieta może nas szybko odstraszyć, bo w jej sposobie bycia nie znajdziemy ani spokoju ani radości z bycia właśnie kobietą. Bycie „odważną” w ubiorze lub znowu skromnym wróbelkiem, ujawnia nasze kompleksy, bo ubiór staje się przykrywką do próby uniknięcia odkrycia siebie przed innymi ludźmi, tego naszego rzeczywistego wnętrza. Dlatego kobiecość to spokój duszy, kobiety, która jest wyważona i subtelna, a swoim ciepłem wpływa na resztę otoczenia, gdzie nie jest ważne czy ma ogrom pieniędzy na koncie i jest doskonałą bizneswoman lub jest zakompleksioną myszką, która przez szary ubiór próbuje się schować przed światem i swoimi problemami. Najważniejsze jest to co ma w środku  i czy jej serce jest otwarte na innych ludzi.

Kobiecość to troska o domowe ognisko, dbałość o to by nasze zacisze bez wielkiego wysiłku było ostoją, gdzie niepotrzebne są boje o utrzymanie perfekcyjnego porządku i idealnie gorącego obiadu. Bo my, kobiety, już i tak codziennie walczymy o pracę, miłość, pieniądze. Kobieta powinna czuć, że oprócz bycia zwykłą Panią domu ma także odpowiednie zaplecze do tego by realizować swoje cele i marzenia przy wsparciu reszty członków rodziny. Akceptacja bliskich, podziw za zdobyte przez nas umiejętności i motywowanie w pozbywaniu się drobnych wad sprawia, iż kobieta znowu zyskuje na swojej pełności. Poza tym mężczyźni nie mogą nam zabraniać siedzenia godzinę w łazience, Grzesiu! Bo czy kobiecość to nie jest świeży zapach ciała kobiety, które przy użyciu odpowiednich perfum, które nomen omen powinnyśmy dostawać od ukochanego mężczyzny, podkreślają tylko nasz urok? Czym się różni kobieta od mężczyzny? Ano tym, że ubrana w dopasowaną sukienkę, szpilki i podkreślający urodę makijaż sprawi, iż Wam chłopom opadnie szczęka i z podziwem będziecie na nas patrzeć. Odpowiednie wykorzystanie kobiecości to kokietowanie i umiejętność flirtowania z mężczyznami bez przekraczania granic intymności, wydobywanie z siebie najpiękniejszych cech i dawkowanie ich innym. Kobiecość powinno odkrywać się w kobiecie etapami, na spokojnie, bo tylko wtedy może ona nam pokazać jak bardzo jest wrażliwa i piękna nie tylko zewnętrznie, ale i wewnętrznie. Kobiety podobno jak cebula mają warstwy.  Im będzie się ją bardziej obierać, odrywać kolejne skorupy to odkryjemy jej niezwykłość, bo kobiecość to umiejętność pokazywania tylko tego, na co w danym momencie ma się ochotę. To nie jest ani ekshibicjonizm ani zbytnia skrytość. To po prostu zdolność do bycia wartościowym człowiekiem, który wie, w jakim momencie znajomości i kiedy powinien odkryć całe swoje bogactwo.

Dlaczego ta kobiecość wzięła mi się z centrum handlowego? Bo dzisiaj tylko w wielkich molochach, gdzie większość ludzi spędza swój wolny czas, spotkasz tak zróżnicowane kobiety. Te, które pokazują swoją kobiecość przez elegancję i delikatność jest niewiele. Dzisiaj jest moda na bycie otwartą aż do przesady, ubraną zgodnie z obecnie panującą modą, która wisi na wieszakach znanych sieciówek, wtedy uważamy, że będziemy tak piękne jak takie modelki w rozmiarach XS, które uśmiechają się do nas i prężą na okładkach wielu magazynów. To wkurza, że nie jest ważne to czy jestem wartościową osobą w środku, czy jestem spokojna i spełniona w swojej duszy. Dla świata liczy się tylko opakowanie, pewność siebie, które stoi na pograniczu bezczelności, dominowania nad innymi i wystylizowanie na laleczkę Barbi tylko taką z charakterem hieny. Wyścig szczurów w dzisiejszych czasach jest najważniejszy. Wiesz, poczułam się w tym sklepie tak mało kobieca, gdy zobaczyłam matkę z córeczką, które były ubrane skromnie, ale kolorowo i które śmiały się do siebie mając radość w oczach Mnie tego brakuje, bo kobieta tylko wtedy może być kobieca, kiedy po prostu jest szczęśliwa i chociaż część z jej marzeń, planów została przez nią samą zrealizowana. Bo nie sztuką jest ściąganie i wykorzystywanie innych do tego, co każda z nas powinna samodzielnie zrobić.

Jakie mam postanowienie na jutro? Przejrzenie swojej szafy w poszukiwaniu podkreślających moją figurę ciuchów, zakupienie odpowiednich kosmetyków do pokazania jak jestem ładna i uwodzicielsko pachnąca, podejmę próbę zrobienia listy swoich zalet i wad oraz tego, czego oczekuję od życia tak by mieć, na czym się oprzeć i uleczyć swoje kompleksy. Bo wydaje mi się, że kiedy to wszystko sobie na białej kartce wypiszę – to może zacznę te cele sukcesywnie realizować i dzięki temu ja też spełnię swoje marzenia, znajdę ukochanego mężczyznę i zacznę być kobieca?

Buziaki

M.

 

 

 

 

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama