Reklama

dlaczego...

...nie ma wstępu ani zakonczenia,ni początku ni konca nie widać...

...nie ma wstępu ani zakonczenia,ni początku ni konca nie widać...

Czyżby znów nadzieja wróciła  gdyż myslalam ze do kochanka odeszła lecz małym krokiem powróciłai patrzyła i cos zaszeptała. Przywitałam ją z krzykiem uderzyłam w twarz z pytaniem "dlaczego mi to zrobiłaś" lecz popatrzyła mi w oczy dotkneła mą dlon...i z płaczem znów odeszła.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy