Reklama

DO REDAKCJI DO MATEK POLEK DO ZŁAMANYCH SERC

Pewnie nigdy nie zwrócicie uwagi na moje teksty, wiem dopiero się uczę. Ale nie o to chodzi , chodzi o nazwisko. Lubicie reklamy pięknych kobiet, wywiady z gwiazdami, nawet takimi, których nazwiska nigdy wcześniej nie słyszałam. To co kontrowersyjne i popularne zawsze znajdzie u Was swoje miejsce. No bo trzeba pokazać szarakom jak to sobie żyjecie, o czym oni mogliby tylko pomarzyć.

Pewnie nigdy nie zwrócicie uwagi na moje teksty, wiem dopiero się uczę. Ale nie o to chodzi , chodzi o nazwisko.
Lubicie reklamy pięknych kobiet, wywiady z gwiazdami, nawet takimi, których nazwiska nigdy wcześniej nie słyszałam. To co kontrowersyjne i popularne zawsze znajdzie u Was swoje miejsce. No bo trzeba pokazać szarakom jak to  sobie żyjecie, o czym oni mogliby tylko pomarzyć.

DO REDAKCJI

DO MATEK POLEK

DO  ZŁAMANYCH SERC

Pewnie nigdy nie zwrócicie uwagi na moje teksty, wiem dopiero się uczę. Ale nie o to chodzi , chodzi o nazwisko.

Lubicie reklamy pięknych kobiet, wywiady z gwiazdami, nawet takimi, których nazwiska nigdy wcześniej nie słyszałam. To co kontrowersyjne i popularne zawsze znajdzie u Was swoje miejsce. No bo trzeba pokazać szarakom jak to  sobie żyjecie, o czym oni mogliby tylko pomarzyć. Tak  Wam się  wydaje|? To my przeżywamy wzloty i upadki, bo upadamy sami, a podnosimy się własnymi siłami, nie w świetle jupiterów. Nie przyjdzie do mnie znajomy psycholog i nie powie jak rzucić te cholerne prochy, jak odkochać się w facecie lub jak nawiązać z nim kontakt bo jestem nieśmiała. Nie umówię się z nim na kawę, choć mam tyle pytań bez odpowiedzi, bo to małe miasteczko i zaraz wszyscy by o tym wiedzieli. Blokujecie dostęp zwyczajnym ludziom do rozrywki, do czytania tego to sami przeżywają, a nie w jakiej sukience gwiazdeczka była „na wybiegu”. Nie wiem, czy tylko ja widzę, że tzw. kolekcje są śmieszne i nikomu nieprzydatne. Większość z nich jest dla rozrywki bogatych dam, które koniecznie muszą je zobaczyć, niekoniecznie się w nie ubierać. Ale co się nie robi dla „sław”. Wyretuszowane zdjęcia mają nas zmobilizować do zakupu polecanych kosmetyków, by wyglądać luksusowo….

Reklama

Wasze reklamy, zamieszczane zamiast ciekawych tekstów mają przyciągnąć nas kobiety przekazem: Wy nie czytajcie, nie piszcie, tylko oglądajcie…. Przecież po co marnować oczy.

A najlepiej zostać „matką  Polką”. Pracować, w pracy, domu i może upchnie się jeszcze coś dla siebie. Nie wiem jak „w wielkim mieście” ale w małych kobiety ciągle mniej zarabiają, a ich ambicje są „duszone w zarodku”.

Dzieci kochają wszystkie matki, choć pewnie większość z nich nie zgadza się z obecną „podstawą programową”. Gdy mój syn zdaje co miesiąc egzamin, a na powtórzenia nie ma czasu, no bo trzeba realizować program. Mam pecha bo jest zdolny więc powinien brać udział we wszystkich konkursach przedmiotowych, ale…. to ja mam go do nich przygotować, albo posłać na prywatne lekcje, bo pani w szkole nie ma na to czasu. Tak więc odrabiam lekcje z moimi dziećmi i pomagam jak mogę. Moja mama nigdy nie wiedziała nawet co mam zadane, a lekcje kończyłam około 19.00. Ale cóż reforma. Muszę teraz tłumaczyć mojemu synowi kto to Maria Curie Skłodowska, Adam Mickiewicz. Zabieram dzieci do Jamy Michalika w Krakowie i opowiadam, kto tam bywał. Mogłabym tak bez końca, ale w tylko napiszę jeszcze, że teksty zamieszczane w podręcznikach do języka polskiego powinny przechodzić jakąkolwiek weryfikację.

Najważniejsze jest nazwisko, nieważne jak zdobyte, nieważne czy kobieta, która je nosi ma coś ciekawego do powiedzenia. Ważne, że rodzice zadbali o jej rozgłos. A my musimy oglądać jej zdjęcia, specjalnie do tego celu przygotowane i czytać jaka jest popularna. To o to chodziło kiedyś w tym czasopiśmie? Tak kiedyś je uwielbiałam.

Wiem, że jestem amatorką i dopiero uczę się pisać. Mój zawód jest zupełnie inny, a potem dom, dzieci, w nocy napiszę kilka słów, ponieważ zawsze ciągnęło mnie do pisania. Wiem, że nie zrobię z siebie gwiazdy, ani top model, nie cierpię talk show i ogólnie telewizji. Ale lubię wiedzieć co się dzieje na świecie np. czy znaleźli Putina, który się pewnie gdzieś świetnie bawił…

Siedzę przed laptopem bez retuszu, z moimi małymi zmarszczkami, słyszę jak cała rodzinka już śpi, fajne uczucie. Piję białe wino, niestety chyba rocznik 2015, ale dobre, więc co tam rocznik.

Czytam, że jestem złą „Matką Polką”. Fakt, kiedy byłam ostatnio w szpitalu przed operacją postanowiłam iść do spowiedzi. (jestem wierząca) wyznałam wszystko, szczerze i na koniec usłyszałam pytanie” czy obiecasz, że do końca życia nie będziesz używała żadnej antykoncepcji?” tak jakby moje szczere wyznanie nie miały dla Boga znaczenia tylko te środki antykoncepcyjne, … dostałam wykład, niczym ze średniowiecza. Byłam wstrząśnięta, po pierwsze czekała mnie operacja, której się bałam, po drugie czułam, że taka wymuszona obietnica, nieprzemyślana to nie w moim stylu, Odmówiłam. Powiedziałam, że ten rozdział w tym momencie życia nie istnieje, ale nie wiem co przyniesie przyszłość. Rozgrzeszenia nie otrzymałam.  

Mam jeszcze jeden przykład, kiedyś podczas spowiedzi ksiądz zapytał czy nie odmawiam mężowi „obowiązków małżeńskich”? Odpowiedziałam szczerze, że jestem zakochana w innym mężczyźnie i choć mnie z nim nic nie łączy nie mogłabym sypiać z mężem. Usłyszałam, że kiedyś 12-letnie dziewczynki rodziły dzieci i nie miały z tym problemu, jakieś uczucia, zauroczenia, nie mają znaczenia. Odpowiedziałam, że mam 12-letnią córkę i zapewniam, że nie jest gotowa do urodzenia dziecka, że to jeszcze dziecko. Trochę się jeszcze pokłóciliśmy, ale tym razem rozgrzeszenie otrzymałam.

Wierzę w Boga, wierzę, bo pewnie nie byłoby mnie już na świecie, przeżyłam nieszczęśliwą miłość, jego ślub i galerię zdjęć na facebooku, do tego pudełko tabletek, które zwróciłam, zamiast zasnąć…Czuję Jego obecność w opałach…Zwłaszcza gdy mój ukochany pokazuje swój nabytek, jak to mówią młode wypiera stare, wysokie –niskie, ona jest młodszą, wyższą blondynką. Bolało.

I nadal boli, choć odkąd go spotkałam minęło sześć lat. Mój mąż pewnie wkrótce znajdzie sobie kogoś, choć ciągle mówi, że czeka, że jestem podobno wyjątkowa i będzie czekał. A jeśli się nie doczeka, o tym kościół nie wspomina….

Sara

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy