Reklama

Idealizm, czyli tchórzliwe upiększenie brutalnej prawdy.

 

 

 

 

 

 

Idealizm  tchórzliwe upiększenie brutalnej prawdy ( lub małe rączki włóż w kieszonki?)

 

 

To było bardzo dawno temu, historia ma swój początek na przystanku tranwajowym na wrocławskich Hubach.... historia jest o Michale i będzie banalna jak my, jak życie , będzie czystą impotencjom słów ...a na końcu uznacie, że jestem wcale niezłym producentem – twórca prymitywu w stanie czystym... na końcu „możecie nazwać mnie czystym barbarzyńcom, absolutnym anarchistom, doskonałym prymitywem, idealnym wieśniakiem lub klasycznym” zwykłym człowiekiem, dla którego „banalne”  rzeczy mają teraz znaczenie!

Reklama

 

 

Michał jest naiwny, bo wierzy w człowieka jako istotę,  wierzy w miłość – zwyczajną bez patosu czy nadmiernej wyższości- miłość spowoduje, że Michal będzie kiedyś szczęśliwy...fabrykanci  i fałszerze- nierozumiejący niczego -  stworzyli idealizm, tak specialnie  dla Michała – dla Michała człowieka zagubionego i Michal wierzy w idealizm, on wierzy w niego ... Michał często chce, żeby ktoś - jakaś siła mogła go wymazać, Michał chciałby zniknąć... Chce żyć, ale nie chce tak jak do tej pory...bo po każdej poraszce nie staje się silniejszy tylko bardziej niepewny, po każdym złym słowie jest słabszy i wątły, nie wierzy w siebie i marzy wtedy, aby znależć się na swoim końcu świata, gdzie cisza będzie jego przyjacółkom, gdzie będzie podziwiał wschody i zachody słońca  , gdzie ptaki szybują wysoko- bo nie ma granic- a trawy soczyste są wysokie  i łatywo się w nich ukryć,  gdy ktoś wkroczy  bez pytania, czy zaproszenia  w jego fragment końca świata...

 

 

 

 

 

Na przystanku tranwajawym na wrocławskich Hubach stoi Michał i dziewczyna.  Jest środek nocy, póżny listopad – nie jest jeszcze wściekle zimno, ale tropików też się nie odczuwa. Ta dwójka ludzi się nie zna. Czekają na nocną linie, (dziewczyna  musi się jakoś dostać na Biskupin –drugi koniec miasta) a on na Traugutta...W  jakimś momencie Michał  podchodzi do dziewczyny, ona robi minę ostrzegawczo-odstraszającą, czyli jednym okiem łupie na niego, drugie mróży,  a na czole pojawia się automatycznie zmarszczka, ale on nie zauważa lub kompletnie ignoruje wymuszony fiz twarzy  i pyta się o godzinę, bo zwyczajnie nie wie czy ma czekać  na nocny, czy po prostu zacząć spacer, bo Traugutta w końcu to nie aż tak daleko... Przybrany fiz zaczyna dokuczać dziewczynie- wykrzywiona twarz miała na celu odstraszyć nachalnych i pokazać, że nie ma chęci na  dalsze pogaduszki czy rozmowę. Michał nie zwraca uwagi na wykrzywioną nadal  twarz dziewczyny i staje obok niej,  ramie w ramie i  zaczyna jakąś kretyńską gadkę typu coś pogoda, coś śnieg, deszcz, kompletne bzury, więc dziewczyna troche poirytowana – wściekła również, bo mina nie zadziałała tak jak powinna- ) pyta się, czy on tak zawsze – czeka na przystanku i zaczepia  dziewczyny na tanią gadkę o pogodzie . On odwraca się w jej stronę i odpowiada: „ tak staję tutaj  dość regularnie, to mój ulubiony przystanek...  czekam na ofiarę,  a póżniej zaczynam tą tanią gadkę o pogodzie jak teraz ...jak się zaczyna kleić, to ogłuszam dziewczynę ciosem mojej dłoni w kark i zaciągam wcześniej wybrana ofiarę w ustronne miejsce „... ona mu przerywa i zaczyna się uśmiechać, sarkazm został zrozumiany... tak się to zaczęło bez pompy czy dramatu w tle ...słowo do słowa... a póżniej spotkali się jeszcze raz i następny, następny . Michał bardzo polubił dziewczyne z przystanku na Hubach i wewnętrzny głos Michała  -uśpiony instynkt – znów  się odezwał , szeptał mu do ucha, że to może właśnie ona...I w  styczniowy wieczór, kiedy szli Bulwarem Dunikowskiego, a Ostrów Tumski odbijał się w czarnej nocnej Odrze, wtedy  Michal złapał ją za rękę, bo chciał, bo przestał  się obawiać, był pewny że to właśnie ona, ona zrozumie, ona zaakceptuje to, bo jest odważna ?... w tą noc poszli do niego...Na budynku, w którym   mieszkał,  na elewacji był jeszcze widoczny ślad „wielkiej powodzi” ....Leciała muzyka, pili słodkiego- greckiego   Imiglikosa i ...nadeszla ta chwila, bo prędzej czy póżniej by nadeszła. ...zaczęli się całować namiętnie , on zaczął dotykać i całować je persi, glaskał jej ciało , nagom położył delikatnie na łóżku – leżała w wykrochmalonej i pachnącej świeżością pościeli ... całował jej piersi i brzuch... ale między ich ciała wkradł się nagle Niepokój, tak jak zawsze mrugnął okiem najpierw do Michała, a póżniej wziął w ramiona dziewczyne, która poczuła nieproszone towarzystwo... poczuła Strach ...poczuła  Niepokój...czuła tylko to ... Michał starał  się robić wszystko,  aby Niepokój odszedł,  ale nieproszony gość był nadal...nie odszedł, obserwował go ..... Michał nadal wykoonywał rytmiczne ruchy bioder  i szeptał dziewczynie do ucha nadarczywe „czy czujesz mnie, czy czujesz mnie?” , ale  ona nie czuła...nic...na twarzy dzieczyny pojawiła się  Dezorientacja i młodsza siostra Trwoga ... Dziewczyna nic nie czuła ... dotarło do niej po dłuższej chwili, że Michał jest właścicielem małego fiutka, fiutka/peniska..Sytuacja była jak  z Monty Pythona - nierealna i groteskowa... klęska michałowa , jak klęska Napoleona, akt się skończył... on zaczął się tłumaczyć, coś mówił, ale ona go już nie słuchała, zaczęła się ubierać. Chciała uciec jak najszybciej , bo nie chciała dłużej być już  ...chciała wyparować-zniknąć tak jak Michał często chce...złapała za budelkę słodkiego wina  i wypiła je jednym duszkiem i nie odwaracając się w jego stronę , wymamrotała tylko „do widzenia” i  wyszła, uciekła , poczuła ulgę.

 

 

Ucieczka była najlepszym wyjściem z chorej i groteskowej sytuacji, ale czy tchórzostwem ucieczkę można nazwać ? Można a nawet  należy...bo dziewczyna  też była ofiarom  idealizmu, lub wyidealizowania , bo myślała – wierzyła, że liczy się człowiek, jego dusza i jaki on jest...że najważniejsze żeby był  uczciwy...dobry ...a reszta nie ma znaczenia ?...Ale dziewczyna  teraz już wie , że idealizm to kretyństwo ...teraz wiem, że to tylko frazes sfabrykowany przez ludzi ...to frazes sfabrykowany przez Michała tchórza. Człowieka , który tylko z pozoru wydawał się, że jest dobry, że jest uczciwy. Michał okazał się zwykłym Fałszerzem ... on był Fabrykantem, stojącym w cieniu swojego małego  penisa...mały penis – wróg i sabotarzysta -  przysłaniał wszystko swoim  groteskowo- wielkim cieniem, przysłaniał człowieka, bo on - istota marna - na to pozwoliła,  dała mu przyzwolenie na  rzucania „wielkiego” cienia ...Michał był hipokrytom również,  tylko hipokryci wierzą w idealizm...hipokryci, którzy tlumaczą swoje niedoskonałości, ubytki i szkarady idealizmem...nie widzom winy po swojej stronie, tylko obwiniają innych za brak współczucia i zrozumienia...

 

 

 

 

 

Więc drogi Michale, gdziekolwiek teraz jesteś,  a na pewno na końcu swojego świata i chowasz głowę w piasek i udajesz, że nie istniejesz, że cię nie ma..  Michale, jeżeli chcesz szybować jak ptaki , które widzisz za dnia na lazurowym czystym niebie,  to pamiętaj, ”że może istnieć siła w słabości, stanowczość w chwiejności, konsekwencja w niekonsekwencji, a także wielkość w małości. Odważne tchórzostwo, miekkość ostra jak stal , atakująca ucieczka” i teraz śmieję się ponieważ rozkoszuję się lękiem, bawię się nicością i igram z odpowiedzialnością, a idealizmu nie ma!!!

 

 

Jako barbarzyńca, anarchista i prymityw chcę powiedzieć, że rozmiar ma znaczenie i nie będę, bo nie mam zamiaru i chęci być  z mężczyznom, który ma małego ptaszka, bo dlaczego?... w imię czego?...Pamiętaj właścicielu małego penisa ,jeżeli masz małe „dłonie”,  to możesz  je schować w swoje  kieszonki i udawać, że problem nie istnieje lub zrób coś z tym... I nie  wymagaj,  aby kobieta  miała tą karykature zaakceptować, bo dlaczego ...? ...w imię idealizmu?...Nigdy!..Iidealizm to tylko tchórzliwe upiększenie brutalnej prawdy.

 

 

Znajdziesz mnie na facebooku - mreno mreno - lub zatwittuj do mnie @mreno_r

 

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy