Reklama

Kobiety ciagle narzekają

Sama przyłapałam się na tym,  że ciągle narzekam,  zamiast cieszyć się i rozkoszować szczęśliwą chwilą.

Sama przyłapałam się na tym,  że ciągle narzekam,  zamiast cieszyć się i rozkoszować  szczęśliwą chwilą.

Wczoraj spotkałam przyjaciółkę rozwiedzioną od dwóch lat. Pytam więc co u niej słychcać?  Zaczyna mi opowiadać , że spotyka się z Jackiem, przystojny, wysportowany, po chwili dodaje, podczas ostatniej naszej rozmowy dowiedziałam się, że on by tak chciał być ciągle ze mną, że będziemy odwozić i przywozić dziecko ze szkoły, razem na spacer, na wakacje, do kina, do moich przyjaciółek itd... Myślę sobie „no nie”po co mi taka kula u nogi, przecież świetnie sobie daję radę sama.

Przez chwilę zamyślam się słuchając jej opowieści, a przecież tak niedawo marzyła by poznać kogoś bliskiego, by być z nim i spędzać razem czas, marzyła o taim właśnie ukochanym. Pojawia się ten ukochany, ona dostaje to co chciała i znowu jest jej źle.

Reklama

Sama przyłapałam się na tym,  że ciągle narzekam,  zamiast cieszyć się i rozkoszować szczęśliwą chwilą. Jest ciepły letni wieczór, siedzimy z koleżanką na tarasie, popijamy wino, słuchamy muzyki, i nagle zaczynamy rozmawiać jak to chciałybyśmy spędzać teraz wieczór z mężem, rodziną, dziećmi, przygotowując wspólną kolację, a przecież tak niedawno od tego uciekłyśmy. Mówię więc do koleżanki nie narzekajamy, bo wiesz ile kobiet zazdrości nam tej chwili, takiego wieczoru, one mają przed sobą wizję posprzątania po kolacji, umycia i przygotowania dzieci do snu, a później padają ze zmęczenia po ciężkim dniu, a siedzenie na tarasie z lampką wina pozostaje tylko marzeniem.

Tak to już jest z nami kobietami, mamy męża, zazdrościmy tym, które są wolne, siedzimy wolne na tarasie pijąc wino, marzymy o ciepłym rodzinnym wieczorze.

Postarajmy się więc jak naj miej narzekać i cieszyć się chwilą, bo jak powiedział Phil Bosmans

„Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same.”

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy