Reklama

Książkowi kochankowie

 „Powszechnie uważa się że samotny, a zamożny mężczyzna potrzebuje do pełni szczęścia jedynie żony”- Tak zaczyna się historia jednego z największych romansów w dziejach literatury Elżbiety Bennet i Pana Darcy. Anglia na przełomie XVIII/XIX wieku gdzie tytuły i majątek miały większe znaczenie niż uczucia. Nieprzeciętna kobieta, dżentelmen z wyższych sfer i miłość, która nie powinna się zdarzyć. Elżbieta jest młodą kobietą, inteligentną, błyskotliwą twardo stąpająca po Ziemi a do tego jak każda romantyczka marzącą o wielkiej miłości. Kiedy na jej drodze staje dumny, bogaty i świadomy swojej pozycji Pan Darcy dziewczyna nawet nie przypuszcza, że ten mężczyzna odmieni jej życie. Od samego początku między bohaterami iskrzy i choć pierwsze wrażenie okazuje się nie najlepsze, a z każdym kolejnym spotkaniem obopólna niechęć narasta to okazuje się, że od nienawiści do miłości jest jeden krok.

Reklama

Uwielbiam Elżbietę za jej szczerość, bezpośredniość silny charakter i poczucie własnej wartości. W jej sytuacji niewiele kobiet oparłby mężczyźnie, który ma możliwość zapewnienia dostatniej i bezpiecznej przyszłości 

Pan Darcy dżentelmen w każdym calu, majacy świadomość swojej pozycji społecznej. Nie ropusza do siebie myśli o mezaliansie, aż do momentu kiedy serce zwycięża rozum 

„Daremnie walczyłem ze sobą. Nie poradzę, nie zdławię mego uczucia. Pozwól mi, pani, wyznać, jak gorąco cię wielbię i kocham”

Na pierwszy rzut oka tych dwoje więcej dzieli niż łączy, ale czy serce uznaje kompromisy czy bierze pod uwagę argumenty rozumu ?

Większość z Was na pewno zna odpowiedź na to pytanie, ponieważ „Duma i uprzedzenie” Jane Austen to obowiązkowa lektura dla rozważnych romantyczek, marzycielek i kobiet, na których amory nie robią większego wrażenia 

Uwielbiam tę parę za to, że mimo iż nie powinni poszli za głosem serca. Do tego są bardzo ludzcy, a jednocześnie niezwykli w swojej normalność. Kochają mimo że.... To właśnie oni uświadomili mi, że warto walczyć o swoje uczucia, że trzeba słuchać głosu serca a rozum, choć ma niepodważalne argumenty nie zawsze musi mieć rację

 

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy