Reklama

Piękno nie jedno ma imię

Dieta cud. Schudnij trzy może pięć ewentualnie dziesięć kilogramów przed sylwestrem. Znajome, prawda? Już za niedługo rozpocznie się wyścig z wagą przed noworocznym balem. Bo fajnie byłoby włożyć nową sukienkę o rozmiar mniejszą niż w zeszłym roku. Jednak po świątecznych ucztach, każdemu z nas przybędzie trochę w biodrach. Ale czy jest to powód do zmartwienia?

Dieta cud. Schudnij trzy może pięć ewentualnie dziesięć kilogramów przed sylwestrem. Znajome, prawda?  Już za niedługo rozpocznie się wyścig z wagą przed noworocznym balem. Bo fajnie byłoby włożyć nową sukienkę o rozmiar mniejszą niż w zeszłym roku. Jednak po świątecznych ucztach, każdemu z nas przybędzie trochę w biodrach. Ale czy jest to powód do zmartwienia?

 

Uważam, że nie. Oczywiście, wszystkie kobiety chciałyby wyglądać jak super modelki na wybiegu. Wysokie, szczupłe, pięknie ubrane... Jednak nie każda z nas będzie miała figurę w rozmiarze zero, ale czy jest przez to mniej atrakcyjna? Chyba nie. Kanon piękna ewoluował przez wieki. Dla Rubensa muzą była kobieta otyła. W latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku ideałem była figura klepsydry. W latach osiemdziesiątych królowała trwała i afro. Jest jednak jedna niezmienna rzecz, która przetrwała wieki. A mianowicie seksapil, który pozwala nam kobietom uwodzić mężczyzn. Jednak czym jest „nasza kobieca broń”?

Reklama

 

 

Kobieta, za którą obejrzy się, każdy mężczyzna na ulicy nie zawsze jest klasyczną pięknością.  Może być nawet okularnicą w za dużym rozciągniętym swetrze i rozczochranych włosach. Musi mieć jednak „to coś”. Pewnie zastanawiacie się, co to takiego?  Moim zdaniem jest to  seksapil. Pod tym terminem kryje się to przede wszystkim akceptacja i pewność siebie.  To coś więcej niż tylko ładna buzia. Piękne kobiety nie zawsze są seksowne i pociągające. Atrakcyjna kobieta, musi być pewna siebie. Nie ważne czy ma dwadzieścia, czy piędziesiąt lat.  Nie ważne czy jest singielką, czy mężatką z dwudziestoletnim stażem. Jeśli  wyraża się o sobie w pozytywny sposób, inni też ją tak będą odbierać. Seksowna kobieta akceptuje swoje ciało, zdaje sobie sprawę, że nikt nie jest idealny. Po co ma się zadręczać odstającymi uszami, jeśli jej atutem są piękne długie włosy? Każda z nas, jest na swój sposób piękna, bo piękno nie jedno ma imię. Dla jednych ideałem jest wysoka, długonoga brunetka, a dla innych niska i krucha blondyneczka.

 

 

Na koniec, zadajmy sobie pytanie, czy odchudzanie przed sylwestrem zmieni coś w naszym życiu? Czy lżejsza o te pięć kilogramów poczuję się szczęśliwsza? Chyba, nie. Bo z seksownością jest jak z orgazmem. Rodzi się w głowie. 

 

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama