Reklama

Prawdziwa przyjaźń - dziś na wagę złota

Czy można żyć bez przyjaźni? Na czym polega bezinteresowna, prawdziwa przyjaźń? Co wnosi w nasze życie i czy wymaga od nas czegoś nadzwyczajnego?

Czy można żyć bez przyjaźni? Na czym polega bezinteresowna, prawdziwa przyjaźń? Co wnosi w nasze życie i czy wymaga od nas czegoś nadzwyczajnego?

 

Są różne przepisy na udane życie, szczęśliwe małżeństwo, piękną przyszłość. Każda recepta może jest pomocna, ale nigdy do końca nie będzie trafna. W wielu chwilach, tych ciężkich i tych radosnych, potrzebny jest po prostu przyjaciel, bratnia dusza, ktoś z kim rozumiemy się bez słów. Są różne formy przyjaźni i każda z nich jest jedyna w swoim rodzaju, ma swój świat, znaczenie i nieocenioną wartość. Istnieje przyjaźń-samotnika, przyjaciel - dusza towarzystwa, małżeńska przyjaźń. Jeśli którąś z nich potrafimy zbudować, to wielki nasz sukces życiowy. Bo nic w tym świecie tak nie pomaga jak świadomość, że obok nas jest zawsze choćby jedna taka osoba, która pomoże znieść największy ból. 

Reklama

 

Z Tobą przy każdej okazji, ze szczerym sercem mogę powiedzieć: 
„Och! Zawsze chciałem mieć coś takiego”
 


Trudno jest zdefiniować przyjaźń, lepiej jej doświadczyć. Filozof Cezary Wodzińśki bardzo ciekawie określił przyjaźń jako rodzaj „samotności” we dwoje. Mówi: „Przyjaźń ukryta między zaimkami nie zaspakaja, niczemu nie służy, nie rachuje, nie posługuje się kalkulatorem. Jest szczęśliwym podarunkiem, który nie ma ani ceny, ani ciężaru". 

Przyjaźń - rodzaj samotności, ale we dwoje…

Samotność od zawsze wyniszczała od środka, była nieznośna i ciężka do przeżycia.    Szczególnie dziś przyjaciel jest na wagę złota. Kiedy sobie nie radzisz, jest ten ktoś, kiedy milczysz, ktoś to rozumie i jest ktoś, kto cię po prostu akceptuje takim jaki jesteś. Prawdziwy przyjaciel potrafi powstrzymać i dodać odwagi, powiedzieć prawdę i wesprzeć, ocalić, wysłuchać i doradzić.

 

Wirtulana przyjaźń przez ścianę Internetu

Narodziła się w nas pewnego rodzaju nieufność, która hamuje naszą otwartość na komunikację interpersonalną. Być może dlatego ukrywamy się za „zasłoną” Facebooka i innych portali, bo tak jest bezpieczniej i wygodniej. W świecie wirtualnego „szału” ciężko o prawdziwą więź dwojga ludzi i nie chodzi tutaj o obecność kogoś przez szklany ekran komputera. Potrzeba natychmiastowego kontaktu jest współczesną formą uzależnienia. Moda na portale społecznościowe spowodowała, że towarzystwo bliskich, ciekawych osób jest ograniczone. Prawdziwe życie to nie relacje typowo niezobowiązujące, spontaniczne. Warto włożyć trochę więcej czasu, zaangażowania i serca, by stworzyć coś cenniejszego na miejsce zamaskowanej rzeczywistości i pozornych więzi. Jedną z najmocniejszych stron w przyjaźni jest wolność od oceniania. Świat jest pełen ocen, znalezienie oazy wolnej od stwierdzeń krytyki jest wielką wygraną i szczęściem.


„Aktor” – nieprzyjaciel!

W przyjaźni nie można udawać, kalkulować, oczekiwać, że otrzyma się tyle, ile się da. Kluczem do zrozumienia fenomenu przyjaźni jest absolutna akceptacja i szczerość drugiej osoby. Ale żeby to się stało musimy wybrać kogoś spośród tłumu miłych, „fantastycznych" ludzi, bo nie da się przyjaźnić z całym światem. Prawdziwie cenne relacje przyjaciół nie znoszą udawania, „napinania”, gestów na pokaz. Co więcej, przebywanie z tzw. bogami, ideałami życia jest na dłuższą metę męczące. Ciągłe zakładanie atrakcyjnych masek przez innych, w gruncie rzeczy wcale nie przyciąga, lecz odstrasza, bo jak tu stanąć na wysokości zadania? 

Przemili, uśmiechający się do wszystkich i ze wszystkiego, chwalący trochę nieprawdziwie za byle co. To musi być okropne. No właśnie, bo nie chodzi o bycie fajnym zawsze i dla każdego, o bycie nadmiernie miłym i uśmiechać się na zawołanie. W przyjaźni istnieje takie poczucie, że płyniemy na jednej fali, mamy podobny świat, śmiejemy się z tych samych rzeczy i komunikujemy się zbliżonym językiem. Czasami nikt nie potrafi zrozumieć tak jak przyjaciel, nawet najbliższa rodzina. Nieprzypadkowo pisarz Marek Twain powiedział: „Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami.”

 

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy