Reklama

Mój mąż wstał wcześniej niż ja...

Mój mąż wstał wcześniej niż ja, chociaż zarwał noc, bo kran ciekł i musiał go naprawić...

Mój mąż wstał wcześniej niż ja, chociaż zarwał noc, bo kran ciekł i musiał go naprawić...

Mój mąż wstał wcześniej niż ja, bo lubi popatrzeć na mnie, gdy śpię. Głaszcze mnie wtedy, przytula się i sprawia, że te ostatnie chwile snu są zawsze najpiękniejsze.
Mój mąż wstał wcześniej niż ja, by nagrzać mieszkanie przed moją pobudką. W nocy mieszkanie oziębia się, a on wie, jakim zmarzluchem jestem.
Mój mąż wstał wcześniej niż ja, przykrył mnie kołdrą i poszedł zrobić śniadanie. Oszczędza mi tego rannego ambarasu, aby dzień zaczął się dla mnie przyjemnie.
Mój mąż wstał wcześniej niż ja, chociaż nie musiał. Za to jestem mu wdzięczna i każdego dnia przypominam mu o tym, jak mocno go kocham.

Reklama

Miłość to nie przeciąganie liny, gierki, które prowadzą do przejęcia władzy czy kontroli. To uczucie, które, pomimo całego zmęczenia i frustracji, pozwala ci z uśmiechem i życzliwością przytulić drugiego człowieka, wysłuchać go. Podanie ciepłej herbaty z miodem i cytryną to już tylko kropka nad i.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy