Reklama

Alicja Bachleda Curuś: Pójdzie za głosem serca?

Alicja Bachleda-Curuś i Piotr Woźniak-Starak to niewątpliwie jedna z najbardziej gorących par ostatnich tygodni.

Tegoroczną majówkę spędzili na Mazurach, w domu pana Piotra. Pływali motorówką po jeziorach.

- Widziano ich w Mikołajkach, gdzie przypłynęli na obiad, i w Giżycku w barze Omega - zdradza znajomy obojga. Pani Alicja i pan Piotr byli już parą, 10 lat temu. Jednak wtedy aktorka bardziej zajęta była karierą, a jej ukochany, jak sam przyznał, nie rozumiał tego.

- Byłem młody i nie zdawałem sobie sprawy, jakiemu stresowi poddawana jest aktorka - przyznał niedawno. Dziś odnaleźli się ponownie. Niestety, rodzice pana Piotra nie są zachwyceni wyborem syna, który chce związać się z artystką, w dodatku z nieślubnym dzieckiem.

Reklama

Dobrze pamiętają, że kiedyś złamała mu serce. Podobnie na tę znajomość patrzą Lidia i Tadeusz Bachleda-Curuś. Sami od lat są szczęśliwym małżeństwem i dają przykład dzieciom.

Czy będą w stanie przekonać córkę? Nie od dzisiaj wiadomo, że pani Alicja zawsze była zbuntowana i chodziła swoimi ścieżkami. Odstawała od mieszczańskiej, krakowskiej rodziny. Zawsze też szła za głosem serca, czego najlepszym przykładem jest jej dawny związek z aktorem Colinem Farrellem (38), z którym ma syna, Henry Tadeusza (4).

Czy w tym wypadku Alicja Bachleda-Curuś posłucha rodziców?

Rewia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy