Reklama

Barbara Ritz: Zazdroszczę wymiarów lalce Barbie!

Zwyciężczyni pierwszej polskiej edycji programu MasterChef. 45 lat. Mężatka. Potrafi wybaczyć. Wie, co to zdrowy egoizm. Ma słabość do... drogich butów.

Chciałabym... bardzo móc rozkochać wszystkich ludzi w potrzebie celebrowania każdej chwili.

Mój sposób na chandrę to... rozmowa. Z mężem, z przyjaciółmi, niekiedy w środku nocy. Czasami butelka Prosecco z ulubionym syropem bazyliowym, innym zaś razem spacer z moim psem, który uważa, że jest człowiekiem.

Moja główna zaleta to... umiejętność bezwarunkowego wybaczania.

Moja wada to... prostolinijność i wybuchowość.

Chciałabym w sobie zmienić... hm, jednak nic bym nie zmieniła. No, chyba, że... tę przesadną miłość do zbyt drogich butów i okularów!

Reklama

Jeśli chodzi o pieniądze, to... są tylko środkiem do osiągnięcia celu.

Najbardziej zawiodłam się na... na pewno były chwile, w których czułam się zawiedziona, ale... nie zawracam sobie tym głowy.

Nie wyjdę z domu bez... pogodzenia się z mężem. Brak zgody z nim jest dla mnie nie do zniesienia!

Wstydzę się... gdy czytam, że od nowa musimy odbudowywać tęczę w Warszawie - w przenośni i dosłownie. To zatrważające patrzeć, jak ten symbol tolerancji, miłości i niezależności, tak ważny dla dzisiejszych pokoleń, jest rujnowany.

Nie zasnę bez... zmycia makijażu.

Nieszczęściem byłaby dla mnie... czyjaś prośba o pomoc, której nie byłabym w stanie spełnić.

Czuję satysfakcję, gdy... patrzę na moją kulinarną autobiografię pt. "Dom Pełen Smaku", w której dzielę się wszystkim, co dla mnie ważne.

Zawsze znajdę czas dla... siebie. Lata zajęło mi nauczenie się, że zdrowy egoizm zawsze daje dwa razy więcej - mnie i moim najbliższym.

Zazdroszczę... lalce Barbie idealnych wymiarów!

Twoje Imperium
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy