Reklama
Chce ratować małżeństwo

Beata Kozidrak martwi się o córkę

W czasie tegorocznych wakacji na plaży w Juracie prezentowała się świetnie. Jednak Beata Kozidrak (54) nie skupiała się tylko na słonecznych i morskich kąpielach. Nie spuszczała wzroku ze swojego wnuka Sebastiana (4), syna starszej córki, Katarzyny Pietras (33). - Zrobię wszystko, żeby pomóc córce - deklarowała, kiedy chłopczyk przyszedł na świat.

- Moje życie zawodowe zostało podporządkowane temu niezwykłemu wydarzeniu. Jedno mogę obiecać, będę rozpieszczać wnuka! Jak powiedziała, tak robi do dziś. Szczęśliwa babcia przez cały czas starała się, by małemu Sebastianowi niczego nad morzem nie brakowało, spełniała wszystkie jego zachcianki.

Były jednak chwile, gdy myślami była bardzo daleko. Wtedy uśmiech znikał z jej twarzy. Pani Beata od jakiegoś czasu zamartwia się o małżeństwo Katarzyny. Właśnie dlatego zaproponowała, że zorganizuje wnukowi wakacje, tylko po to, aby córka mogła zostać z mężem sama.

Reklama

Dzięki temu młodzi mają czas, aby przedyskutować kwestie, które doprowadzają do coraz częstszych nieporozumień. Artystka w ogóle nie dopuszcza do myśli scenariusza, w którym córka mogłaby rozwieść się z mężem. Uważa, że prawdziwa miłość jest w stanie przetrwać każdą, nawet największą burzę.

Sama doskonale to zna, bo przecież z mężem, Andrzejem Pietrasem, przeżywali niejeden kryzys i mimo wszystko z każdego wychodzili obronną ręką. Nie zawsze było im łatwo, ponieważ wychowywali dwie córki, do tego razem pracowali, więc problemy się piętrzyły.

Ale nigdy ani przez chwilę nie rozważali rozstania. Beata Kozidrak wierzy, że wszelkie animozje między młodymi małżonkami zostaną zażegnane. - Kaśka jest sfrustrowana, ponieważ jej kariera wokalna, a śpiewa w zespole Kashmir, stoi w miejscu - mówi nam przyjaciel rodziny.

- Jest to dla niej bardzo trudne i nie radzi sobie z tym. Jej mąż, Kamil, próbuje ją wspierać, jednak ona źle reaguje na współczucie i dobre słowo. Kamil traci już cierpliwość, ale teraz mają czas tylko dla siebie. Ich bliscy wierzą, że przetrwają ten trudny czas - słyszymy. Pani Beata trzyma za córkę kciuki i robi wszystko co w jej mocy, aby czuła się szczęśliwa, a także spełniona zawodowo.

34/2014 Rewia

Rewia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy