Reklama

Czy to miłość sprawia, że tak rozkwita?

Ma mniej pracy, więc więcej czasu na ułożenie sobie życia, szukanie swojego szczęścia.

Jesienne wieczory spędzone we dwoje? Marta Żmuda Trzebiatowska (30) tęskni za takimi chwilami! Aktorka wydaje się wreszcie gotowa na nowe uczucie. Znowu chce poczuć tę radość. Pragnie kochać, mieć u swego boku mężczyznę, który nie tylko będzie przy niej blisko, ale też da jej przestrzeń i wolność w związku.

Aktorka dobrze wie, jakie to ważne i jak bardzo potrzebne! Pani Marta tym razem chce stworzyć związek partnerski. Nie zamierza popełniać błędów z przeszłości i uzależniać się od mężczyzny, jak przed laty od tancerza Adama Króla. On imponował jej wiedzą, artystycznymi dokonaniami, życiowym doświadczeniem.

Reklama

Poznali się, kiedy ona zaczynała studia w szkole teatralnej. Warszawa była jej obca i nieco przerażająca. Nie potrafiła się odnaleźć. On jej w tym pomógł. Był jej przewodnikiem, kimś, kto zawsze był blisko i na kogo mogła liczyć. Przez dziewięć lat byli nierozłączni i to z czasem zaczęło aktorkę bardzo uwierać.

Po skończeniu studiów, zagraniu pierwszych filmowych ról, pani Marta poczuła potrzebę samodzielności. Chciała mieć więcej czasu dla siebie, na swoje pasje i przyjaciół. W końcu przestali się z Adamem rozumieć tak dobrze jak kiedyś. Oddalali się od siebie, aż w końcu podjęli decyzję o rozstaniu.

- Wydaje mi się, że w jakimś sensie zawsze jesteśmy zniewoleni, od czegoś uzależnieni, za kogoś odpowiedzialni. Nie wiem zatem jak smakuje wolność - mówiła po zerwaniu zaręczyn z Adamem. Aktorka bardzo potrzebowała samotności. Czasu, w którym będzie mogła zastanowić się nad swoją przyszłością i tym, co dla niej jest naprawdę ważne.

- Uczę się zdrowego egoizmu - mówiła wtedy gwiazda w wywiadzie. Doceniła to, że wreszcie ma czas na własne przyjemności, spotkania z przyjaciółkami, wspólne wyjazdy. Odświeżyła wtedy wiele zapomnianych znajomości.

Mówiono o jej bliskiej przyjaźni z kolegą z Teatru Kwadrat, Michałem Rolnickim (33), ale nie chciała wiązać się z nim na stałe. Pani Marta postanowiła, że w każdym związku będzie walczyła o przestrzeń dla siebie.

Wierzy, że miłość życia jeszcze nadejdzie, być może już wkrótce. Że spotka kogoś, kto będzie rozumiał jej potrzeby i bezgranicznie ją pokocha. Z kim ona będzie chciała i mogła zaplanować przyszłość.

48/2014 Świat i Ludzie

Świat & Ludzie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy