Reklama
Małgorzata Pieńkowska: Dostałam drugie życie

M jak miłość. Małgorzata Pieńkowska

Aktorka, która po dłuższej przerwie wraca na plan "M jak miłość", opowiedziała o kulisach swojego rozwodu.

Małgorzata Pieńkowska uważa się za silną, doświadczoną przez los kobietę.

- Silna jest ta kobieta, która zna siebie i ma w sobie ową siłę, moc. Ja zawsze ją czułam, daną tam, na górze... Podczas choroby doświadczyłam jej naprawdę - wyjawia w wywiadzie dla "Tiny".
Aktorka, gdy usłyszała diagnozę: rak, zdecydowała się na odważny krok: rozwód...

- Pewnie inna kobieta w mojej sytuacji uznałaby, że choroba to wystarczający ciężar do udźwignięcia i nie dokładałaby już do niego rozwodu, lecz ja byłam zdeterminowana. Pomyślałam, że skoro nie można uzdrowić relacji z drugą osobą, trzeba uzdrowić siebie. Uporządkowałam więc swoje życie - mówi serialowa Marysia Rogowska.

Reklama

Aktorka nie uważa jednak, że w chorobie została sama.

- Byli ze mną rodzice, bracia, moja córka i przyjaciele. Chociaż tak sobie myślę, że chory człowiek zawsze jest sam. Sam musi tę lekcję przerobić. Dziś jestem pewna, że moja choroba była takim prztyczkiem od pana Boga. Informacją, że nic nie jest dane na zawsze. Poznałam gorycz życia, ale przy okazji nauczyłam się, co się w nim naprawdę liczy.
Aktorka zmieniła swoje życie. Teraz robi tylko to, na co ma ochotę.

- Skończyłam znajomości, którym upłynął termin ważności. Przestałam zmuszać się do spraw, które mi nie służą. Już się tak... nie napinam. Gdy człowiek dostaje drugie życie, już tak wiele od siebie nie wymaga i ciągle się na siebie nie dąsa - powiedziała Małgorzata Pieńkowska.

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Pieńkowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy