Reklama

Marzenie na nowy rok 2011

Po wypadku w górach musiała odłożyć marzenia o macierzyństwie. Dziś, po rehabilitacji, do tych marzeń powraca.

Wierzę, że i dla mnie przyjdzie taki szczęśliwy dzień, gdy zostanę mamą - tak kilka miesięcy temu o swoich największych pragnieniach szczerze powiedziała Katarzyna Skrzynecka (40).

Aktorka jest zwolenniczką opinii, że kobiety nie może spotkać nic piękniejszego niż zostanie mamą. Macierzyństwo staje się momentem wyjątkowo magicznym, gdy jest marzeniem, którego spełnienia daremnie wyczekuje się latami. A takie właśnie przeżycia zgotował los znanej i bardzo lubianej aktorce.

Już kilka razy wydawało się, że z mężem Marcinem Łopuckim (37) będą mogli dzielić się szczęściem wychowywania swego pierwszego potomka. Radość z ciąży okazywała się jednak przedwczesna. Pani Katarzyna trzy razy była bliska rozpaczy, bo jej organizm odrzucał ciążę. Ciepła, wręcz stworzona do tego, by zostać mamą, nigdy nie straciła nadziei. Jednak plany zajścia w ciążę ostatnio znów pokrzyżował los.

Reklama

Pod koniec roku, po wypadku na nartach w Austrii, pani Katarzyna musiała przejść operację kolana. Lekarze ostrzegali, że ciąża stworzy komplikacje dla jej zdrowia. Absolutnie zakazali forsowania organizmu aż do chwili odzyskania całkowitej sprawności. Ku radości aktorki, moment ten staje się coraz bliższy. Odstawiła już kule, po rehabilitacji porusza się coraz pewniej.

Czas na powiększenie rodziny wydaje się wręcz idealny, bo ma też przerwę w "Tańcu z gwiazdami". Może więc spokojnie starać się o dziecko. Pomyśleć o swej życiowej roli - oddanej, kochającej mamy.

UK

Świat i Ludzie 2/2011

Świat & Ludzie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy