Reklama

"Nie jestem playboyem!"

​Celebryta próbuje przekonać Małgosię Rozenek, że będzie jej wierny!

Radosław Majdan i Małgorzata Rozenek są zakochani jak nastolatki. Beztroskie spacery, spontaniczne pocałunki i uściski są tego najlepszym dowodem. Jednak już wkrótce może pojawić się pierwszy kryzys w tym związku. Wiadomo przecież, że Radkowi przypisuje się wiele romansów, a Małgosia chciałaby mieć swojego faceta tylko na wyłączność.

- Nie wiem, skąd się wzięła opinia "playboya", która o mnie krąży - oburza się celebryta w wywiadzie zamieszczonym w książce "Ona w jego oczach" - Często przypisuje mi się romanse, które nie mają miejsca, są wymysłem prasy. Lubię kobiety, lubię z nimi rozmawiać i niekoniecznie gdy idę z kimś za kawę, od razu oznacza to, że skończymy u mnie w domu i pójdziemy ze sobą do łóżka.

Reklama

Radek boi się, że etykietka playboya, jaką nadały mu media może być przeszkodą w budowaniu związku z Perfekcyjną Panią Domu.

- Opinia kobieciarza nie przeszkadza mi aż tak bardzo, raczej boję się, że będzie przeszkadzać partnerce, z którą zwiążę się na poważnie. Te ciągle wymyślane przez prasę związki powodują, że kobieta może być nieufna wobec mnie. Mogę mieć problem, by przekonać ją o prawdziwości moich uczuć. O tym, że naprawdę ją kocham, jestem wierny, nie zdradzam.

Radek stara się więc robić wszystko, by przekonać Małgosię, że to ona jest najważniejszą kobietą w jego życiu.

- Gdy naprawdę się zakocham, kocham całym sercem - podkreśla Radosław Majdan.



MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: Radosław Majdan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy