Reklama

Sensacyjna zmiana warty?

Pani Grażyna była niezastąpiona… Aż nagle pojawiła się aktorka, która ma warunki, by na tym samym polu osiągnąć sukces. I jest młodsza! To było ogromne zaskoczenie.

22 listopada Anna Maria Teresa Czartoryska (27) pojawiła się w warszawskiej Sali Kongresowej w towarzystwie Macieja Orłosia (51), by poprowadzić uroczystą galę wręczenia Złotych Kaczek 2011 – najstarszej polskiej nagrody filmowej.

A wydawało się, że ta zaszczytna rola zarezerwowana jest dla Grażyny Torbickiej (52), która przecież od dawna zajmuje się promocją kina. W dodatku jest niekwestionowaną profesjonalistką w dziedzinie konferansjerki. Dla wszystkich byłoby więc oczywiste, gdyby to ona prowadziła tę galę. Jednak tym razem na miejscu pani Grażyny zobaczyliśmy aktorkę, która z powodzeniem mogłaby być jej córką. Czy zatem już dzisiaj możemy mówić o znamiennej pokoleniowej zmianie warty?

Reklama

Anna Czartoryska jest wręcz stworzona do tej roli. Jej oryginalna uroda idealnie pasowała do oprawy gali w stylu lat dwudziestych XX wieku. Zadbał o nią sam Janusz Józefowicz (52). Anna ma wdzięk i wspaniały, charakterystyczny głos.

Zdążyła już nim zachwycić publiczność podczas tegorocznego festiwalu w Opolu, śpiewając piosenkę z repertuaru Ewy Demarczyk (71) Grande Valse Brillante. To talent odziedziczony po mamie, Ewie Komorowskiej, która niegdyś występowała w zespole Mazowsze i była solistką Opery Narodowej. A Ania ukończyła Państwową Szkołę Muzyczną II stopnia im. Fryderyka Chopina w Warszawie w klasie śpiewu.

Pewności siebie w występach na scenie dodaje jej zawód aktorki. Jest absolwentką tej samej szkoły, którą ukończyła Grażyna Torbicka – Akademii Teatralnej w Warszawie. Dzięki rolom w serialach Ojciec Mateusz, Życie nad rozlewiskiem i Na dobre i na złe zaskarbiła sobie względy szerokiej publiczności, która teraz chętnie widziałaby ją w roli prezenterki telewizyjnej czy też prowadzącej wielkie imprezy.

Ale czy Anna Czartoryska jest już przygotowana do zastąpienia Grażyny Torbickiej w tych rolach? Wykształcenie i dobra prezencja to nie wszystko. Trzeba mieć jeszcze silną osobowość. – Pani Grażyna jest nadal poza konkurencją – skromnie oceniła swoje możliwości aktorka. Jednak jej występ w Sali Kongresowej został zauważony. I można mieć pewność, że otrzyma kolejne propozycje i raczej je przyjmie. Zaczyna przecież dopiero swoją karierę i musi wykorzystywać każdą zawodową szansę.

A Grażyna Torbicka może być dla niej doskonałym wzorem do naśladowania. Konferansjerką zajmuje się już ponad 25 lat. Debiutowała podczas festiwalu piosenki w Sopocie w 1985 roku. Wtedy pojawiła się w Operze Leśnej w towarzystwie nastoletniego syna mistrza konferansjerów Lucjana Kydryńskiego, Marcina.

Na starcie musiała się zmierzyć z legendą swej mamy – Krystyny Loski (74), która przez lata była wzorem jako prezenterka telewizyjna i konferansjer imprez ogólnopolskich. Grażyna Torbicka długo pracowała na swoją pozycję, a dziś może poszczycić się sukcesami o jakich inni mogą tylko pomarzyć. Zdobyła Wiktora głosami publiczności jako osobowość telewizyjna. Aż trzykrotnie została uhonorowana Telekamerami Tele Tygodnia.

Czas działa na jej korzyść. Mimo upływu lat jest niezmiennie piękna, a charakter i podejście do pracy pomagają jej uniknąć zabójczej w tym zawodzie rutyny. – Sukces zdecydowanie łatwiej jest osiągnąć, niż go utrzymać. To umiejętność utrzymania określonego poziomu przez dłuższy czas – powiedziała w jednym z wywiadów. Anna Czartoryska powinna wziąć to sobie do serca.

SK

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Grażyna Torbicka | Anna Czartoryska-Niemczycka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy