Katarzyna Glinka chce wystartować w triathlonie
Gwiazda "Barw szczęścia" zamierza w sierpniu wystartować w triathlonie. Jak znosi męczące przygotowania?
Kasia Glinka w sierpniu wystartuje w Gdyni w triathlonie. To trudne wyzwanie. Trzeba pokonać wiele kilometrów biegając, pływając i jeżdżąc na rowerze...
- Gdy w ubiegłym roku dopingowałam męża, uważałam, że tylko wariaci są w stanie robić takie rzeczy. A kiedy mi zaproponowano udział w gdyńskim triathlonie, stwierdziłam, że widocznie przyszedł czas, żeby wspólnie się pościgać. To będzie dla nas obojga przygoda - mówi gwiazda w wywiadzie dla "Dobrych rad".
Treningi sprawiają jednak Kasi wiele kłopotów.
- Najfajniejszy jest dla mnie rower. Jeździłam na nim zawsze i jestem w tym wprawiona. Natomiast biegania się uczę. Zawsze wydawało mi się żmudne, ale teraz odkrywam przyjemności z tym związane.- mówi aktorka- Biegając, mogę przez godzinę wyłączyć się z codziennych spraw, posłuchać dobrej muzyki. Jestem osobą dość chaotyczną, więc taka aktywność powoduje, że mam moment na wyciszenie. Uwielbiam też pływanie. Pływając żabką, zdobywałam zaszczytne miejsca w rożnych zawodach. Teraz chcę się nauczyć pływania kraulem, bo tego kompletnie nie potrafię.
Na szczęście aktorkę wspiera grono profesjonalistów.
- Kiedy trenując pokonuję długie kilometry i myślę o dystansach czekających mnie w sierpniu, zastanawiam się, czy to na pewno była dobra decyzja. Na szczęście mam sztab ludzi, którzy mi pomagają. Chcę także udowodnić sobie, że stać mnie na taki wyczyn - mówi Katarzyna Glinka.