Trzydziestka i co dalej?
Córka prezydenta waha się przed wyborem życiowej drogi. A jej ojciec się niecierpliwi...
Choć zwykle wygląda jak z okładki "Vogue'a" i z wielkim wdziękiem pozuje do zdjęć, ostatnio sprawia wrażenie zagubionej i niezbyt pewnej siebie. Jej zwykła radosna aura i charyzma zniknęły. Wydaje się, że świeżo upieczona 30-latka przeżywa kryzys.
Nawet jej najbliżsi dostrzegli, że Ola jest na życiowych rozstajach... - Jeszcze patrzy, w którą stronę skręcać i jaką koncepcję życiową przyjąć - tak opowiadał ostatnio o swojej córce jej ojciec, Aleksander Kwaśniewski. To prawda, Ola wydaje się na razie dryfować po oceanie życia.
Sukces w "Tańcu z gwiazdami", do którego zaproszono ją dzięki nazwisku rodziców sprawił, że absolwentka psychologii zapragnęła zostać gwiazdą telewizji. Ale po kilku próbach ciągle czeka na swoją wielką szansę.
Na razie prowadzi program "Niedziela słodko-Kwaśniewska" w radiu Planeta FM, sporadycznie występuje w telewizyjnej "Małej czarnej", a także czasem przeprowadza wywiady z gwiazdami dla jednego z magazynów. Będzie też gościć u swojej mamy w "Lekcji stylu". To jednak raczej zabawa w dziennikarstwo, a nie prawdziwa praca. Także jej półtoraroczny związek z Kubą Badachem, liderem zespołu Poluzjanci, wydajesię zmierzać donikąd.
Zapytana o ślub, Ola odpowiada, że to od nich zależy decyzja, czy podejmą "kroki sankcjonujące związek". Ale dodaje: - Jestem zdeterminowana, żeby założyć rodzinę. Zawsze wchodziłam w związki z nadzieją, że coś z tego będzie...
A zatem kiedy ślub? Ojciec przypomniał ostatnio Oli, że w jej wieku był już mężem i ojcem. Kierował także "Sztandarem Młodych" i angażował się w politykę. - A Ola, mam wrażenie, ciągle jest przed wyborem swojej drogi - powiedział. - Ale ten czas, gdy na coś trzeba się decydować, jest coraz bliżej! W końcu jej rówieśniczka Chelsea, córka jego przyjaciela, eksprezydenta USA Billa Clintona już zdążyła poukładać sobie życie. Rok temu wzięła ślub, teraz robi doktorat. A jakie plany ma panna Kwaśniewska?
- Ola zastanawia się ostatnio nad założeniem własnej firmy PR - zwierza się nam jej koleżanka z TV4. - Ma znajomości, ludzie ją lubią, bo jest miła i bezpośrednia, więc czemu nie? Przed Olą czas ważnych decyzji. Czy wreszcie do nich dojrzeje?
Patrycja Lupa
Na żywo 14/2011