Reklama

Uzależniony od podróży

Od dzieciństwa chciał zostać "panem Markiem z radia".

Bez niego trudno wyobrazić sobie polskie radio. Od niemal 30 lat pracuje w radiowej Trójce, pierwszą audycję poprowadził 24 kwietnia 1982. Swoją stację porzucił tylko raz dla trwającego 2,5 roku "romansu" z radiem Złote Przeboje.

Jest autorem wielu audycji radiowych, w tym najważniejszej dla miłośników radia "Listy Przebojów Programu Trzeciego". W zeszłym miesiącu Marek Niedźwiecki skończył 57 lat. Nigdy się nie ożenił. Każdy dzień zaczyna od włączenia radia, potem komputera. Wierzy w przeznaczenie.

Uwielbia "Bezsenność w Seattle" i "Ściganego", niektóre filmy ogląda po kilka razy. Notorycznie gubi czapki, których zresztą nie znosi. Nie lubi jeździć samochodem. Ma słabość do australijskiego wina. Świetnie sprawdza się w kuchni, jego specjalnością są kotlety mielone i smażone prawdziwki.

Reklama

Korzenie

Pochodzi z miasteczka Szadek między Sieradzem a Łodzią. Jego mama uczyła w szkole, a tata był masarzem. Urodził się o 9:00 rano w imieniny Marka i takie imię dostał. Ważył ponad 4 kilogramy i miał kruczoczarne włosy. Drugie imię - Wojciech - nadano mu po tacie.

Ma dwóch braci i siostrę. Za szybko rósł, co "zaowocowało" minusową wadą wzroku, z czego bardzo się cieszył, bo okulary dodawały mu powagi. W szkole był dobrym uczniem, stałym bohaterem szkolnych akademii. Grał na akordeonie. Był zapalonym zbieraczem znaczków, należał do klubu filatelistów. Liceum skończył w Zduńskiej Woli. Po maturze zaczął studia na Wydziale Budownictwa Lądowego i Architektury Politechniki Łódzkiej.

Fotografia

Jest pasjonatem fotografii. Marzy mu się, by ludzkie oko miało funkcję aparatu. W zeszłym roku wystawiał kolekcję swoich prac zatytułowaną "Australia okiem Niedźwiedzia" w Domu Kultury Chwałowice Rybnik. Swoje zdjęcia prezentuje też czytelnikom blogu www.marekniedzwiecki.pl, który prowadzi wytrwale od października 2007 roku.

Podróżnicza pasja

Jego pierwszą fascynacją była Korsyka, na której był wielokrotnie od 1995 roku zakochany jest w Antypodach, które odwiedza co roku, gdy w Polsce króluje zima. Zjechał już niemal całą Australię i Nową Zelandię, ale wciąż ma tam jeszcze coś do odkrycia. W Polsce uwielbia Szklarską Porębę i Góry Izerskie. Do tego stopnia, że kiedyś kupił kawałek ziemi, by postawić dom. Niestety do dziś nie zaczął budowy, bo w głębi serca kocha miejskie życie.

Uzależnienie od radia

Jego fascynacja radiem zaczęła się w dzieciństwie. "Moje okno na świat" - tak mówi we wspomnienia. Słuchał rozgłośni Radio Luxembourg i nadającej z Niemiec dla amerykańskich żołnierzy stacjonujących w Europie stacji American Forces Network. W niej pierwszy raz usłyszał listę przebojów American Top 40 Caseya Kasema.

Dla niej potem przez lata zarywał każdą piątkowo-sobotnią noc. Muzykę nagrywał na magnetofon ZK120. Casey Kasem był jego idolem. Wtedy wymarzył sobie, że jak dorośnie, zostanie "panem Markiem z radia" i że będzie prowadził listę przebojów...

Pracę w radiu zaczynał od Studenckiego Radia Żak Politechniki Łódzkiej. Potem w Radio Łódź, aż w końcu - w 1982 roku - trafił do Trójki, w której jest do dziś. Marzenie się spełniło.

Przyznaje, że jest i prywatnie, i zawodowo uzależniony od radia. Chociaż stara się nie przesadzać - kiedyś siedział w stacji od 9 rano do 19, ale teraz chce mieć też czas na zwykłe życie, które uwielbia.

RB

Życie na gorąco 16/2011

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy