Reklama

Wyjadą z Polski na zawsze?

Na rodzimym rynku muzycznym osiągnął wielki sukces, dlatego teraz chciałby rozwinąć skrzydła za granicą.

Współczesny Marco Polo - mówią o nim żartobliwie fani. Bo Piotr Rubik (46) prywatnie i zawodowo objechał niemal cały świat: USA, Włochy, Francja, Emiraty Arabskie. Teraz znów jest często w podróży. Jak udało nam się dowiedzieć, kompozytor przebojów, które nucił cały kraj, negocjuje duży kontrakt na koncerty w Wielkiej Brytanii. Co więcej, podobno nie wyklucza emigracji, do czego bardzo namawia go żona.

Londyn jest dla nich jak drugi dom

- Piotr coraz częściej przyjeżdża w interesach do Londynu i poważnie rozważa przeniesienie się z rodziną na Wyspy Brytyjskie - mówi nam znajomy artysty. W tej sytuacji słowa muzyka, wypowiedziane niedawno w wywiadzie, nabierają innego znaczenia.

Reklama

- W Polsce na szczycie jest parę osób, które nieprzerwanie walczą o to, by na nim pozostać. Jest silna konkurencja, a każdy chciałby zarabiać miliony- wyznał. Czyżby przedszkole muzyczne, które zaledwie rok temu Rubik otworzył w stolicy, nie przynosiło oczekiwanych zysków? Niekoniecznie. Chodzą do niego dzieci elit, a opłaty wynoszą 2 tys. złotych miesięcznie. Piotr obserwując podopiecznych, przekonał się, jak ważne jest, by dzieci wychowywały się w kosmopolitycznym mieście.

Dla niego i żony Agaty (29) takim miejscem stał się Londyn. - Czasami córki zostają z babcią, a my wypuszczamy się na kilka dni do Londynu - przyznaje Rubik. Jego żona czuje się na Wyspach doskonale i nie ukrywa, że mogłaby tam zamieszkać.

- Według Agaty, Piotr osiągnął w Polsce już wszystko i z jego talentem powinien sięgnąć po światową karierę - zdradza nam znajomy rodziny. Wszystko po to, by Helenka (6) i Alicja (2) miały lepszy start w dorosłe życie.

23/2015 Na Żywo

Na Żywo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy