Reklama

Wykorzystuje każdą szansę

Była dwa razy w Moskwie. Nie chce żałować, że czegoś nie spróbowała.

To byłby dla niej najwspanialszy prezent na 33. urodziny, które świętowała trzy tygodnie temu. W jednej z moskiewskich klinik lekarze opracowali nowatorską terapię, z którą wiele osób sparaliżowanych, tak jak Monika Kuszyńska, może wiązać wielkie nadzieje, by stanąć na nogach o własnych siłach. Dotychczasowe wyniki stosowania, na razie eksperymentalnej, metody opartej na wstrzykiwaniu komórek macierzystych, tamtejszych lekarzy napawają optymizmem. Nasza piosenkarka z poślubionym jej w 2011 roku Jakubem Raczyńskim nie wahali się ani chwili, by pojechać do Rosji. Niestety, okazuje się jednak, że to leczenie w przypadku Moniki nie dawało oczekiwanych rezultatów.

Reklama

Po terapii nie było ani lepiej, ani gorzej

Taka terapia czyli przeszczep komórek macierzystych miała miejsce. To były dwa wyjazdy do Moskwy. Jednak ta terapia nie przyniosła efektów. To znaczy stan Moniki ani się nie pogorszył, ani nie polepszył, dlatego z niej zrezygnowaliśmy - wyjawił prasie kilka dni temu Jakub Raczyński.

Trenuje każdego dnia. Chce być gotowa

Monika jednak ani myśli tracić nadziei. Jak relacjonuje jej mąż, cały czas poddaje się rehabilitacji. Jeden tydzień w miesiącu spędza na turnusie rehabilitacyjnym, a w domu każdą wolną chwilę poświęca na ćwiczenia, które opracował dla niej specjalista. - Chce utrzymać mięśnie w dobrej kondycji, żeby być gotową stanąć na nogi, gdy rdzeń się uruchomi. Medycyna cały czas idzie do przodu, również w dziedzinie elektroniki, więc może za kilka lat będzie na przykład jakiś mikroprocesor, który uruchomi rdzeń. Dlatego Monika chce być w gotowości, jak tylko pojawi się możliwość jakiegoś rozwiązania medycznego, żeby mogła chodzić - opowiada mąż piosenkarki. Monika zdradza natomiast, że cały czas śledzi postępy w nauce. Jeśli będzie trzeba, pojedzie nawet na koniec świata.

- Cuda istnieją - zapewniła kiedyś o swojej wierze. A czekając, realizuje się zawodowo, jest zakochana, szczęśliwa.

RB

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Monika Kuszyńska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy