Reklama
Zmienił się nie do poznania

Jared Leto

Kreacja Jareda Leto w filmie "Witaj w klubie" zachwyca absolutnie wszystkich. Aktor został uhonorowany Oscarem oraz Złotym Globem, a zachwyceni krytycy piszą: "jest wprost cudowny" (Hollywood Reporter), "niesamowity i kropka!" (People Magazine). Jednak niezwykła transformacja, której wymagała postać Rayony wiązała się dla aktora z kolosalnym poświęceniem.

- Musiałem schudnąć do 52 kilo, depilować ciało, zmienić głos na kobiecy, przyswoić dialekt - mówi Leto.  Jak przyznają jego koledzy z planu - te zmiany spowodowały, że był nierozpoznawalny - zachowywał się i wyglądał jak ...kobieta.

- Nigdy nie poznałem Jareda Leto. Poznałem Rayonę. Nie znam Leto. Jared nigdy nie pokazał mi się jako Jared. Podczas pierwszego spotkania był Rayoną i próbował mnie uwieść. Całkowicie wszedł w rolę i nawet ubierał się jak Rayona - przyznaje reżyser filmu Jean-Marc Vallée. Z kolei aktor Michael O’Neill dodaje: kiedy wszedłem na plan na początku nie poznałem Matthew McConaugheya, a na widok Jareda pomyślałem: "Co za ładna dziewczyna". Weszli w role bez reszty. 

Reklama

Jared przyznaje, że zdecydował się zagrać Rayonę, bo bohater go bezwzględnie zauroczył. - Zakochałem się w scenariuszu. Musiałem zagrać tę wyjątkową i oryginalną postać. Jest głodną życia marzycielką, namiętną, o wielkim sercu. Bije z niej światło, które daje nadzieję. Rayon jest kimś, kto chce być kochany i chce kochać innych, kimś kto chce troszczyć się o innych, z poczuciem humoru i czułością. Pragnie ekscytacji. Myślę, że uosabia nadzieję, radość i optymizm - przyznaje aktor.


Styl.pl/materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: Jared Leto
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy