Reklama

Aiko. Najsmutniejsza księżniczka świata

Japońska księżniczka Aiko 1 grudnia obchodziła dwudzieste urodziny. Cztery dni później odbyła się ceremonia, uroczyście celebrująca osiągnięcie pełnoletności przez Aiko. Jakie będą dalsze losy dziewczyny, która nie bez powodu nazywana jest najsmutniejszą księżniczką świata?


 Podczas ceremonii Aiko promiennie uśmiecha się do zebranych fotoreporterów. Jednak jej los budzi niepokój. Czy wysokie urodzenie i sztywne ramy tradycji nie zaważą na szczęściu osobistym księżniczki?

Aiko urodziła się 1 grudnia 2001 roku. Jest jedyną córką cesarza Naruhito i cesarzowej Masako. Już same jej narodziny okazały się swego rodzaju problemem. Wielu liczyło na to, że narodzi się chłopiec. Presja, jakiej poddana była cesarzowa Masako, doprowadziła ją do załamania nerwowego.

Sytuacja była poważna, w japońskiej rodzinie cesarskie męski potomek nie przyszedł na świat od 1965 roku. To powodowało poważny problem jeśli chodzi o sukcesję. Japońskie prawo nie dopuszcza bowiem wstąpienia na tron kobiety. Choć Japończycy nie mają nic przeciw temu, by prawo zmienić i umożliwić Aiko sukcesję, a prace nad zmianą prawa były już nawet w toku, jej szanse na tron spadły niemal do zera, kiedy w 2006 roku urodził się jej kuzyn, książę Hisahito.

Reklama

Ale to nie jedyne kłopoty Aiko. Prawdopodobnie jako mała dziewczynka niezbyt przejmowała się sprawami sukcesji. Miała inne zmartwienia. W szkole podstawowej była do tego stopnia zastraszana przez innych uczniów, że w pewnym momencie zaczęła opuszczać zajęcia. Kiedy po dwóch miesiącach wróciła do nauki, uczęszczała tylko na część zajęć i to w towarzystwie matki. Jak widać prześladowania w szkole mogą dotyczyć nawet dzieci z cesarskiego rodu.

Księżniczka od dzieciństwa interesowała się kaligrafią, pisała wiersze, grała na pianinie i skrzypach. Obecnie studiuje literaturę japońską.

 Jednak przyszłość Aiko wcale nie rysuje się w różowych barwach. Według japońskiego prawa Aiko mogłaby poślubić jedynie kandydata spełniającego bardzo wyśrubowane wymagania, powinien on być członkiem cesarskiego rodu, w żadnym wypadku zwykłym poddanym. Tymczasem ustawa z 1947 roku zniosła szlachtę w Japonii, a rodzina cesarska została ograniczona do potomków cesarza Taishō. Znalezienie odpowiedniego kandydata na męża wydaje się więc zadaniem niemal niemożliwym.

Jeśli jednak księżniczka zakocha się i będzie chciała pójść za głosem serca, konsekwencje będą dość dotkliwe. Związek małżeński z "poddanym" będzie oznaczał utratę statusu, tytułów i ogromnej fortuny, a także diametralną zmianę stylu życia. Taką drogę wybrało już wiele osób z rodziny cesarskiej. Z gigantycznych pieniędzy i prestiżu zrezygnowały między innymi księżniczki Ayako i Noriko.  

Sztywne nie przystające do współczesnego życia reguły stawiają też pod znakiem zapytania ciągłość dynastii. Naruhito jest 126 cesarzem Japonii.

Japonia to nie tylko kwitnące wiśnie


Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy