Reklama

Carrie Symonds przerywa milczenie

Ciężarna narzeczona Borisa Johnsona zareagowała na informację o opuszczeniu przez premiera oddziału intensywnej terapii.

Po kilku dniach zmagań na oddziale intensywnej terapii premier Johnson wciąż toczy walkę z COVID-19. Choć jego stan jest stabilny, nadal przebywa w szpitalu św. Tomasza. Jednak jego najbliżsi mają powody do radości. Narzeczona premiera odetchnęła z ulgą.

Carrie Symonds jest w ciąży. Podobnie jak u narzeczonego i u niej test na koronawirusa wyszedł pozytywnie. Choć sama czuje się dobrze, martwiła się o partnera.

W mediach społecznościowych panna Carrie opublikowała zdjęcie tęczy, obrazek oprawiła rzędem oklasków. Na Twitterze powiało optymizmem.

Reklama

Rzecznik prasowy w wydanym oświadczeniu potwierdził, że Johnson czuje się dobrze.

"Dziś wieczorem premier został przeniesiony z intensywnej opieki z powrotem na oddział, gdzie będzie ściśle monitorowany we wczesnej fazie zdrowienia. Jest w bardzo dobrym nastroju". 

Służby prasowe podziękowały również personelowi medycznemu za opiekę.  

Zobacz także:

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy