Reklama

Ewa Minge szczerze o poprawianiu urody

Uroda projektantki od lat budzi kontrowersje.

Tym razem Ewa Minge postanowiła sama rzucić trochę światła na sprawę. Na Instagramie zamieściła obszerny wpis, w którym przyznaje, że często nosi peruki i korzysta z systemów przedłużających włosy, bo pozwala jej to na szybką zmianę wizerunku i dobra zabawę. Podkreśliła, że w show-biznesie to powszechna praktyka, ale nie ma nic złego w eksperymentach z wygladem również na potrzeby prywatne, po prostu dla kaprysu:

"Kochani często zadajecie mi pytania dotyczące włosów. Moje włosy-naturalne jak na załączonym obrazku-obcięłam faktycznie kilka mcy temu. Czy noszę peruki, systemy, czy przedłużam, zagęszczam itp? Oczywiście tak ! Peruki najmniej, bo mnie denerwują ale metody "kanapkowe" na przedłużanie włosów stosowałam kiedy w Polsce nikt jeszcze o nich nie słyszał ;). Lubię systemy itp a zaraziła mnie tym wszystkim dawno temu.... sama Cher." - napisała projektantka.

Reklama

Dodała też, że nie wstydzi się stosowania botoksu i poprawiania urody:

"Zaraz się zacznie "Minge przyznała się do noszenia peruk !!!" . Minge nigdy nie zaprzeczała i w wielu wywiadach otwarcie mówiła ,że stosuje różne metody przedłużania, zagęszczania itp włosów . Podobnie jak nigdy nie odżegnywałam się od botoxu itp. Wszystko jest dla ludzi ale nie wszystko co się nam wydaje w danym momencie jest faktem. Choć czasem przychodzi taki moment gdy fakty postanawiają dogonić legendę ale o tym .....wkrótce" - stwierdziła.

Czyżby szykowała się  interesująca zmiana wizerunku?

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy