Reklama

Książę Karol planował wypadek Diany? Teorie spiskowe na temat śmierci „królowej ludzkich serc”

Mija 25 lat od śmierci brytyjskiej księżnej Diany Spencer. „Królowa ludzkich serc” zginęła w wypadku samochodowym, do którego doszło 31 sierpnia 1997 roku. Chociaż okoliczności śmierci badała policja, do dziś nie brak głosów, że „Lady Di” padła ofiarą spisku. Tajemniczy list, zabójstwo na zlecenie księcia Karola, zamach przygotowany przez służby specjalne – teorii spiskowych wokół śmierci księżnej jest wiele.

Księżna Diana - ulubienica poddanych, ikona mody, działaczka charytatywna, która w życiu prywatnym zmagała się z depresją, bulimią i trudnym małżeństwem. Chociaż od jej śmierci minęło 25 lat, to jej postać nadal inspiruje i wzbudza wiele emocji.

31 sierpnia 1997 roku. 23 minuty po północy czarny Mercedes S280 o numerze rejestracyjnym 688 LTV 75 uderza w 13. przęsło tunelu przy moście Pont de l’Alma w Paryżu. Na miejscu ginie kierowca Henri Paul i egipski miliarder Dodi Al.-Fayed. Agent ochrony Trevor Rees-Jones odnosi ciężkie obrażenia. Ranna zostaje również 36-letnia księżna Diana Spencer. "Lady Di" umiera ok. 4 nad ranem w szpitalu Hôpital Universitaire la Pitié-Salpêtrière. Chociaż serce 36-letniej Diany przestaje bić, jej legenda pozostaje żywa do dziś.

Reklama

Diana - królowa ludzkich serc

- Chciałabym być królową w ludzkich sercach, ale nie widzę się jako królowa tego kraju - powiedziała księżna Diana w telewizyjnym wywiadzie dla BBC w listopadzie 1995 roku.

Diana Spencer urodziła się 1 lipca 1961 roku w Sandringham. Była trzecią córką wicehrabiego Edwarda Spencera i hrabiny Frances Shand Kydd. Diana dwa razy nie zdała matury, a brak wykształcenia stał się przeszkodą w dalszej karierze. Diana słynęła z tego, że była otwarta na ludzi i nie brakowało jej wrażliwości. Nim została księżną, pracowała jako opiekunka dzieci i przedszkolanka. Książę Karol pojawił się na jej drodze w 1977 roku - para poznała się w posiadłości Spencerów w Althorp. Pod koniec lat 70. Diana kupiła apartament przy 60 Coleherne Court w Londynie za 50 tys. funtów, które otrzymała w spadku z USA.

Według historyków, książę Karol postrzegał ją wyłącznie jako dobrą kandydatkę na żonę - oświadczył się 6 lutego 1981 roku w zamku Windsor. Kilka miesięcy później, w lipcu, w londyńskiej Katedrze św. Pawła odbył się ślub Diany i Karola. W ceremonii uczestniczyło 3,5 tys. osób - w tym m.in. rodzina królewska, rodzina Diany, niemal wszyscy europejscy monarchowie czy ówczesna premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher. Telewizyjną transmisję śledziło ponad 28 mln ludzi, a na całym świecie - 750 milionów.

Księżna Diana nie bez powodu była uznawana za "królową ludzkich serc". Angażowała się w działalność charytatywną, wspierała organizacje zajmujące się m.in. osobami chorującymi na AIDS i HIV czy bezdomnymi. Na tle pozostałych członków rodziny królewskiej wyróżniała ją otwartość i bezpośredniość.

"Diana była esencją współczucia, obowiązku, stylu i piękna" - wspominał niegdyś brat "Lady Di", Charles Spencer.

Zobacz również: "Wrażliwość pomaga dostrzec sens tam, gdzie na pozór go nie ma". Paweł Domagała o tym, co w życiu ważne

Diana - nieszczęśliwa księżna

W czerwcu 1982 roku urodził się pierwszy syn pary - William, a dwa lata później - Harry. Chociaż Karol i Diana brali udział w oficjalnych wydarzeniach, tak naprawdę prowadzili oddzielne życie. Po ślubie księżna Diana chorowała na bulimię, miała również podjąć próbę samobójczą. I tak, książę Karol ponownie zaczął się spotykać z dawną sympatią Camillą Parker-Bowles, a Diana pozostawała w relacjach z Jamesem Hewittem - byłym instruktorem jazdy konnej, a później z Dodim Al.-Fayedem.

Diana i Karol - separacja i rozwód

W grudniu 1992 roku Pałac Buckingham ogłosił separację księcia Karola i księżnej Diany. Jak poinformował w oświadczeniu, ich "konstytucyjna pozycja pozostaje niezmieniona". Oznaczało to, że w przyszłości będą wypełniać publiczne zobowiązania, jak i brać udział w uroczystościach rodzinnych czy narodowych. Rozwód nastąpił latem 1996 roku - Diana utraciła tytuł Jej Królewskiej Wysokości, ale do końca życia utrzymała tytuł księżnej Walii, prawo do mieszkania w Pałacu Kensington i otrzymywania 17 mln funtów rocznie.

31 sierpnia 1997 roku księżna straciła życie w tragicznym wypadku. Pogrzeb miał miejsce 6 września 1997 roku na wyspie Althorp, będącej rodową posiadłością Spencerów. Zasadzono 36 dębów, które symbolizowały jej wiek w momencie śmierci.

"Nic nie daje mi więcej szczęścia niż próba pomocy najsłabszym ludziom w społeczeństwie. To cel i istotna część mojego życia - rodzaj przeznaczenia" - to słowa znajdujące się na marmurowej tablicy w mauzoleum. Księżna wypowiedziała je na kilka tygodni przed śmiercią.

Zobacz również: Nowy dokument o księżnej Dianie. Przewidziała swoją śmierć?

Śmierć Diany - teorie spiskowe

Chociaż okoliczności śmierci księżnej Diany badała policja, do dziś nie brakuje głosów, że "królowa ludzkich serc" padła ofiarą spisku. Chociaż o tragiczny wypadek obwinia się zazwyczaj paparazzich i kierowcę pojazdu, który miał prowadzić pod wpływem alkoholu, temat nadal budzi kontrowersje i jest powodem powstawania wielu spiskowych teorii.

Najbardziej kontrowersyjna dotyczy tego, że śmierć księżnej Diany miała zlecić rodzina królewska. Taką wersję wydarzeń ma potwierdzać list, który w 1993 roku otrzymał od księżnej kamerdyner i jej przyjaciel Paul Burrell. Po latach ujawnił jego treść - Diana miała w nim pisać, że książę Karol planuje zabójstwo. Pojawiła się również sugestia, że dojdzie do celowego uszkodzenia samochodu - konkretnie: awarii hamulców. Co więcej, księżna miała wierzyć, że jej śmierć umożliwi Karolowi ślub z ich nianią, Tiggy Legge-Bourke. W notatce miała stwierdzić, że Kamila to tylko "wabik". Autentyczności listu nie udało się potwierdzić, a jedna z przyjaciółek Diany uważała, że jego autorem jest Burrell, który po prostu podrobił pismo Diany. Niektórzy zwolennicy teorii o udziale w spisku rodziny królewskiej twierdzą, że "Lady Di" wiedziała za dużo i posiadała informacje mogące zniszczyć reputację rodziny królewskiej. Książę Karol był przesłuchiwany w sprawie tajemniczego listu - nie utrudniał śledztwa i nie odmawiał współpracy. Powiedział też, że nie wie, dlaczego Diana napisała wspomnianą notkę.

Kolejna teoria mówi o tym, że kierowca Henri Paul tak naprawdę był oficerem brytyjskich służb specjalnych, wyznaczonym do zabicia Diany i Al.-Fayeda. Według oficjalnej wersji zdarzeń, Paul miał prowadzić samochód pod wpływem alkoholu. Teoria o agencie służb specjalnych nie ma jednak odzwierciedlenia w faktach - Paul nie znał dokładnej godziny wyjazdu, a Al-Fayed w ostatniej chwili wybrał restaurację, w której wspólnie z Dianą zjadł kolację. Pojawia się jednak pytanie, dlaczego nikt z pasażerów samochodu nie zauważył, że kierowca jest pod wpływem alkoholu.

O śmierć "królowej ludzkich serc" niektórzy obwiniają tajne służby. Pojazd, którym jechała księżna został wybrany w ostatniej chwili, ponieważ inne auto miało mieć nagłą awarię. Z tego powodu Diana i pozostali pasażerowie wsiedli do pojazdu, w którym nie działały tylne pasy bezpieczeństwa. Za przygotowaniem zamachu miała stać elitarna jednostka specjalna SAS - tak przynajmniej twierdził w liście do teściów jeden z żołnierzy, którego nazwisko nie zostało ujawnione do dziś.

Inna teoria dotyczy białego samochodu. Chodziło o wrogów ojca Dodiego, Mohameda Al-Fayeda. Diana miała stać się przypadkową ofiarą zamachu. Al-Fayed zwracał uwagę na kwestię białego fiata - jak twierdzą świadkowie zdarzenia, znajdował się w tunelu przed wypadkiem, a po tragedii zniknął. Co więcej, śledczy znaleźli na pojeździe ślady otarć, które mogły być pozostałością po kolizji z białym samochodem. Według podejrzeń, miał go prowadzić francuski fotograf James Andanson, który miał zrobić zdjęcia jednej z posiadłości Al-Fayedów. Jego żona zapewniała jednak, że tamtej nocy była z mężem. Trzy lata po wypadku policjanci znaleźli spalone ciało Andansona w samochodzie. Mundurowi uznali, że to samobójstwo. Al-Fayed był innego zdania - uważał, że ktoś pozbył się świadka.

Kolejna kontrowersyjna teoria dotyczy tego, że Diana musiała zginąć, bo... była w ciąży. Ojcem dziecka miał być Dodi Al-Fayed. Mohamed uważał, że dla brytyjskiej rodziny królewskiej taki obrót sprawy był nie do przyjęcia. Ostatecznie, żadne dowody czy badania krwi nie potwierdziły, że "Lady Di" spodziewała się dziecka. Miliarder uważał jednak, że zabalsamowanie zwłok Diany uniemożliwiło dalsze badania, które wskazałyby na ciążę Diany.

Zobacz również: To zdjęcie Diany świat widzi po raz pierwszy. Młodziutka księżna zachwyca!

Śmierć księżnej Diany - jak było naprawdę?

W latach 2004-2008 Metropolitan Police w Londynie przeprowadziła śledztwo dotyczące teorii spiskowych wokół śmierci księżnej Diany. Ława przysięgłych stwierdziła wówczas, że śmierć Diany i pozostałych osób znajdujących się w samochodzie była spowodowana nieostrożną jazdą Henri Paula i pościgiem paparazzich. Uznano również, że do tragedii przyczyniło się również to, że kierowca prowadził pod wpływem alkoholu, a pasażerowie podróżowali bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. W momencie wypadku limuzyna poruszała się z prędkością 100 - 105 km/h, a nie - jak podawały media - 190 km/h.

Ostateczna wersja jest taka, że księżna Diana i Al-Fayed chcieli uciec przed śledzącymi ich fotoreporterami. W tunelu Henri Paul stracił panowanie nad pojazdem. Dianie pierwszej pomocy udzielił lekarz Frederic Mailliez. W rozmowie z "Associated Press" relacjonował, że pasażerka miała trudności z oddychaniem.

***

Zobacz również:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: księżna Diana
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy