Reklama

Miłość z urojenia

Cruz i Almodóvar. Duet doskonały. Potwierdza to w "Przerwanych objęciach".

Ten film narodził się... z migreny. "Leżałem w ciemnym hotelowym pokoju na Lanzarote, bolała mnie głowa. Zacząłem sobie wyobrażać, że jestem niewidomy", mówi Pedro Almodóvar.

Z niejasnych rojeń i lęków powstał film z gatunku noir, nazywany przez reżysera "romantycznym, oblanym czarnym atramentem dreszczowcem". Skomplikowane? Nie tak jak postaci, które są zbitką wielu osobowości. Lena (rewelacyjna Penélope Cruz) i Mateo (Lluís Homar) zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia. Mężczyzna nie wie, że dziewczyna jest narzeczoną wpływowego milionera i że nocami bywa luksusową prostytutką. Ta miłość musi być tragiczna...

Reklama

Cruz po raz czwarty zagrała u swojego hiszpańskiego mentora. - Penélope jest jedyną kobietą wzbudzającą we mnie pożądanie - mówi Almodóvar, który nigdy nie ukrywał odmiennej orientacji seksualnej. Może dlatego w filmie czuć namiętność, chemię, zmysłowość...

"Przerwane objęcia", reż. Pedro Almodóvar, od 25.09.

Twój Styl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy