#solidaritywithsanna. Tak kobiety okazują wsparcie premierce Finlandii
Opublikowane w internecie wideo z imprezy, na której bawiła się premierka Finlandii, Sanna Marin, wywołało falę krytyki pod adresem polityczki. Przeciwwagą dla negatywnych komentarzy jest internetowa akcja #solidaritywithsanna w ramach której kobiety umieszczają w mediach społecznościowych filmiki, na których – tak samo jak Sanna Marin – bawią się w gronie znajomych.
Przypomnijmy: po tym jak kilka dni temu do sieci trafił filmik, na którym premierka Finlandii, Sanna Marin, imprezuje w gronie młodych ludzi, polityczka stała się celem ostrej krytyki. Politycy i publicyści zarzucali jej, że "świetnie się bawi, podczas gdy kraj zmaga się z poważnymi problemami".
Zobacz również: Oburzenie w Finlandii. Do sieci wyciekło nagranie z premierką. "Nieodpowiedzialny lider"
"To jest premier Finlandii Sanna Marin. Niektórzy mówią, że jest fajna... Może wśród innych nastolatków. Ale to nieodpowiedzialny lider dla kraju w kryzysie" - napisał na Twitterze dziennikarz, Aleksi Valavuori.
Krytycy domagali się również wykonania przez Marin tekstu na obecność narkotyków (który premierka ostatecznie wykonała). Pojawiały się nawet głosy, zgodnie z którymi polityczka powinna bezzwłocznie ustąpić ze stanowiska.
Zobacz również: Agnieszka Woźniak-Starak zdobyła się na szczere wyznanie. Chodzi o in-vitro
Sanna Marin, nie pokajała się, nie przeprosiła, a wręcz przeciwnie - swoim krytykom odpowiedziała prosto i konkretnie, tłumacząc że tak samo jak każdy inny obywatel ma prawo do prywatności. "To prywatne filmy, nagrane w prywatnej przestrzeni. Przykro mi, że zostały upublicznione" - powiedziała w rozmowie z jednym z fińskich tytułów.
"Spędziłam wieczór z przyjaciółmi. Tańczyliśmy, śpiewaliśmy" - tłumaczyła, dodając że nie robiła niczego nielegalnego. "Wydaje mi się, że w 2022 roku nawet osoby decyzyjne mają prawo tańczyć, śpiewać i chodzić na imprezy"
Zobacz również: Burza pod zdjęciem Małgorzaty Rozenek. "Trochę się przeraziłam"
Ze wsparciem dla premierki pospieszyły internautki. W mediach społecznościowych rozpoczęto akcję "#solidaritywithsanna", w ramach której kobiety publikują w sieci zdjęcia i filmy, na których widać jak w swoim prywatnym czasie, bawią się w gronie przyjaciół, czyli robią dokładnie to, za co skrytykowana została Sanna Marin.