Reklama

Zmarł francuski rysownik Jean-Jacques Sempé, twórca m.in. ilustracji do "Mikołajka"

Ilustrator kultowej serii książek o Mikołajku, twórca rysunków, publikowanych m.in. w „Paris Match”, „Punch” i „New York Times”, jeden z najbardziej znanych francuskich rysowników. Jean-Jacques Sempé zmarł 11 sierpnia, w wieku 89 lat. Wiadomość o śmierci artysty przekazała jego żona, Martine Gossieaux Sempé.

Satyra dla dużych...

Jego życie mogłoby posłużyć do stworzenia filmowego scenariusza: historii o biednym chłopaku, którego talent wyniósł na szczyt.

Jean-Jacques Sempé urodził się na przedmieściach Bordeaux. W jego rodzinnym domu często brakowało pieniędzy, nie brakowało za to kłótni i problemów.  "Przez całe moje dziecięce życie słuchałem krzyków matki, która wyrzucała ojcu, że nie może znaleźć lepszej pracy. Kłótnie, zawsze kłótnie, krzyki, nerwowe ruchy" - wspominał. 

Młody Jean-Jacques bardzo szybko poczuł, że musi sam zatroszczyć się o swoją przyszłość. Zaczął pracować już jako nastolatek. Najpierw zatrudnił się u handlarza winem, później pracował jako goniec i wychowawca kolonijny. Wreszcie zaczął sprzedawać rysunki dla prasy. Jak czytamy w serwisie France 24: "już wtedy wiedział, że nie może robić niczego innego". I rzeczywiście - właśnie z rysowania utrzymywał się do końca życia.

Reklama

Jego pierwszy rysunek ukazał się w 1951 roku w czasopiśmie "Sud-Ouest Dimanche". W  1956 roku rozpoczął współpracę z "Paris Match". Szybko przyszedł czas i na inne tytułu. Lista gazet, z którymi współpracował w ciągu swojej artystycznej kariery obejmuje m.in.: "L'Express", "Le Figaro", "Le Nouvel Observateur", "The New Yorker", "Le Rire", "Ici Paris" i wiele innych tytułów.

Jednak to nie rysunki dla dorosłych są pierwszym skojarzeniem, jakie w głowach wywołuje dźwięk nazwiska "Sempé". Dla milionów ludzi na całym świecie Jean-Jacques to przede wszystkim "père du petit Nicolas" - "ojcem Mikołajka".

Zobacz również: Zostaw to. To nie dla bab, czyli za co kochamy "Mikołajka"

...zabawa dla małych

Charakterystyczną kreskę Jean-Jacquesa Sempé znają miliony dzieci na całym świecie. Miękką, płynną linią, rysował zabawne postacie: bystrego Mikołajka, nadąsanego Ananiasza, grubiutkiego Alcesta, nieporadnego Kleofasa i innych postaci z serii książek, opowiadających o grupie uczniów z francuskiej szkoły dla chłopców. Na jego prostych, ale pełnych dynamiki pracach postaci zdają się ożywać. Są zabawne, nieco groteskowe, czasem wzruszające, zawsze wzbudzające sympatię  czytelnika. To ilustracje, dla których chce się przewracać kolejne strony i które zostają w pamięci na długo po zakończeniu lektury. Nierzadko, jako wspomnienie dzieciństwa, zostają w głowie na całe życie.

Pierwszy tom książki o Mikołajku autorstwa Renee Goscinnego, Sempé zilustrował w 1960. Zabawne rysunki przypadły do gustu małym i dużym czytelnikom. Może dlatego, że Sempé, sam często miewając problemy w szkole, potrafił utożsamić się z bohaterami, których wizerunki tworzył? A może dlatego, że Sempé nigdy do końca nie przestał być dzieckiem. "Zdarza mi się być rozsądnym, ale nigdy dorosłym" - mawiał.

O sukcesie jego prac może świadczyć fakt, że rysunki Sempé towarzyszyły tekstowi Goscinnego w kolejnych tłumaczeniach i pojawiających się  w kolejnych dekadach wznowieniach przygód Mikołajka. Zdaje się również, ze przetrwały próbę czasu. O ile tekst "Mikołajka" dziś często jest nazywany anachronicznym, a opisywane w nim rodzinne i społeczne relacje w coraz mniejszym stopniu przystają do rzeczywistości współczesnych maluchów, o tyle rysunki autorstwa Sempé bawią i wzruszają tak samo, jak pół wieku temu. I nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić.

Zobacz również: Zmarła Natalia LL. Pionierka polskiej sztuki feministycznej

"Nie zapomnimy jego spojrzenia i ołówka"

Wiadomość o śmierci artysty przekazała jego żona, Martine Gossieaux Sempé. Potwierdził ją również Marc Lecarpentier, biograf i przyjaciel artysty. "Rysownik-humorysta, Jean-Jacques Sempé odszedł w spokoju, w czwartek wieczorem, 11 sierpnia w wieku 89 lat, w swojej wakacyjnej rezydencji. W ostatnich chwilach towarzyszyła mu żona i przyjaciele" - napisał w oświadczeniu, przesłanym do Agence France Presse.

Po śmierci rysownika głos zabrał również prezydent Francji, Emmanuel Macron. "Delikatna ironia, lekkość, inteligencja. Nie będziemy mogli zapomnieć Jean-Jacques Sempé, jego spojrzenia i ołówka. Od Mikołajka, przez Monsiueur Lamberta, po spacerowiczów na Saint-Germain, potrafił oddać wszystko z lekkością, której nic nie umykało" - napisał na Twitterze prezydent Francji.

 

 

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy