Reklama

David Rocco: Jedzenie łączy!

Zdaniem Davida Rocco nic tak nie łączy, jak jedzenie palcami ze wspólnej miski /materiały prasowe

- Jedzenie zawsze smakuje lepiej, kiedy znasz kontekst, w jakim powstawało i kiedy wiesz, jaka jest historia i kultura tego miejsca - mówi David Rocco, znany szef kuchni, autor najnowszej serii programów kulinarnych "Smaki Afryki według Davida Rocco" emitowanych na kanale Nat Geo People.

Agnieszka Łopatowska, Styl.pl: Jesteś w stanie zliczyć państwa, w których jadłeś?

David Rocco: - Nie, nigdy nie liczyłem, w ilu krajach jadłem, to byłoby naprawdę trudne zadanie. Podróżowałem po wielu krajach i regionach - trochę tego było.

Do którego z nich najchętniej wracasz?

- Nie ma takiego kraju, do którego chciałbym wrócić najbardziej. Wszystkie są wspaniałe, każdy jest inny na swój sposób, w każdym z nich spotykam się z ludźmi, poznaję ich historię. To wszystko jest fascynujące.

Reklama

Czy jeszcze jakaś roślina lub zwierzę jest w stanie zaskoczyć cię smakiem?

- Oczywiście, jest na pewno jeszcze mnóstwo smaków, które mogą mnie zaskoczyć. Każda podróż jest odkrywaniem czegoś nowego i smakowaniem czegoś, czego jeszcze nie jadłem. Podczas podróży do Kenii brałem udział w rytuale Masajów i piłem krew krowy. To przeżycie trudne do opisania. Przyprowadzono krowę - nie wiedziałem, czy zamierzają ją zabić. Kiedy dostałem krew do wypicia... Cóż, jedyne na co miałem ochotę, to żeby ją wypluć. Miała posmak stali...

Swoją najnowszą kulinarną podróż odbyłeś po Afryce. Poznamy zwyczaje kulinarne Etiopii, Kenii, Tanzanii i Zanzibaru - w czym kuchnie tych czterech krajów są do siebie podobne, a czym się różnią? Jakie są podstawowe składniki kuchni afrykańskiej?

- Kuchnia afrykańska jest bardzo zróżnicowana. Tym, co łączy smaki różnych regionów są na przykład wspaniałe sosy. Afryka to też kraj przypraw - są bardzo wyraziste i nadają prostym potrawom niesamowitego smaku. Smaki Afryki to również mięso. I to nie tylko takie, jakie znamy w Europie. W afrykańskiej kuchni wykorzystuje się wszystkie części zwierząt - absolutnie nic się nie marnuje.

Bardziej przypadły ci do gustu potrawy z plemiennych wiosek czy z miast?

- Jedzenie to nie tylko sam posiłek. To też spotkania z ludźmi. Kiedy siadacie razem przy stole i zaczynacie opowiadać... jedzenie staje się tym, co łączy. Jadłem bardzo dobrze niezależnie od tego, gdzie byłem, ale tak naprawdę najważniejsze było to, z kim siedziałem przy stole. Czy była to staruszka, czy młody rybak, czy Masajka, która opowiada historię swojej wioski. Jedzenie zawsze smakuje lepiej, kiedy znasz kontekst, w jakim powstawało i kiedy wiesz, jaka jest historia i kultura tego miejsca.

Niektóre rejony Afryki nadal borykają się z problemem głodu. Czy mieszkańcy tego kontynentu mają pomysł na to, jak z nim walczyć? Rozmawiali z tobą na takie tematy?

- Etiopia przeżywała najtrudniejszy czas w latach 80. Wtedy musiała zmierzyć się z ogromnymi  problemami gospodarczymi i głodem. Teraz sytuacja ekonomiczna kraju zaczyna się poprawiać, podjęto działania, by zminimalizować głód i efekty tego zaczynają być widoczne. Kraj się zmienia, co widać po miastach takich Addis Abeba czy Lalibela. Pojawiają się tam nowe możliwości, które pozytywnie wpływają na gospodarkę i życie mieszkańców. Etiopia to kraj naprawdę niesamowitych, postępowych i wspaniałych ludzi.

Czy było coś, co zaskoczyło cię podczas podróży po Afryce?

- Tak, było parę rzeczy, które mnie zaskoczyły. Na przykład wspomniana wcześniej Etiopia. Wszyscy kojarzymy ten kraj z ubóstwem i głodem, o którym przecież tak wiele się mówi, ale Etiopia się zmienia i rozwija. Kiedy byliśmy w Addis Abebie, poszliśmy do restauracji. To miejsce wyglądało niemal jak z Nowego Jorku. Wiesz, że średnia wieku w Addis Abebie to 28 lat? A wiesz dlaczego? Wielu ludzi wyjechało stamtąd w najtrudniejszych czasach. Nowego, lepszego życia szukali w Ameryce Północnej, we Włoszech i innych częściach świata. Teraz dzieci tych ludzi, które mają 20, 25 czy 28 lat, wracają tutaj, bo widzą, jak bardzo ten kraj się zmienia, jak wiele nowych możliwości się otwiera. To niesamowite.

- Innym miejscem, które mnie zaskoczyło było RPA. Spotkaliśmy tu wspaniałych ludzi, szczerych i otwartych, więc obaliło to mity, jakie słyszy się o Johannesburgu - miejscu niebezpiecznym i przerażającym. Ludzie, których my spotkaliśmy, chcieli się podzielić zarówno jedzeniem, jak i doświadczeniami. Byli bardzo otwarci.

Poznałeś może jakieś nowe sposoby przyrządzania potraw?

- Oczywiście. Zawsze, kiedy jadę w nowe miejsce, uczę się nowych zwyczajów kulinarnych. Duże wrażenie zrobił na mnie bazar na Zanzibarze, gdzie sprzedawane są przyprawy. To było wyjątkowe doświadczenie. W Etiopii zwykłe dania z mąki z ciecierzycy (besan) są okraszone wieloma różnymi przyprawami, na przykład gulasz shiro dzięki tradycyjnej mieszance przypraw berbere zyskuje naprawdę niezwykły smak. Podczas takich podróży cały czas się czegoś uczysz. Poznajesz nowe składniki i całe dania. Potem możesz przenieść te doświadczenia do innej kuchni. Ja pochodzę z rodziny włoskiej, więc przenoszę doświadczenia afrykańskie do kuchni śródziemnomorskiej.

Czego powinniśmy się nauczyć od mieszkańców Afryki?

- Z pewnością od mieszkańców Afryki możemy wiele się nauczyć. Moim zdaniem najpiękniejsze i warte przeniesienia w inne rejony świata są wspólne spotkania nad posiłkami. Doświadczenie biedy sprawiło, że gromadzą się oni nad jednym wspólnym talerzem, dzieląc się potrawami. Wspólne jedzenie rękoma to kolejne wspaniałe doświadczenie. Nie tylko smakujesz i wąchasz jedzenie, ale jeszcze go dotykasz - to naprawdę tworzy piękną więź.

Twoje programy są emitowane w 150 krajach świata - czego ty chciałbyś nauczyć ich mieszkańców pod względem kulinarnym?

- Nie chciałbym być postrzegany jako nauczyciel i nie chcę niczego uczyć moich widzów w dosłownym znaczeniu tego słowa. Chciałbym im pokazać moje podróże i podzielić się moimi doświadczeniami, które podczas tych wyjazdów zdobywam. Ja sam jestem uczniem, więc moi widzowie mogą uczyć się i doświadczać razem ze mną. Celem moich podróży często są kraje, do których ja sam jadę pierwszy raz. Próbuję tamtejszego jedzenia, opowiadam o moich przeżyciach z tym związanych, o odczuciach i spostrzeżeniach. Chciałbym, by widzowie mogli choć trochę poczuć się jak ja i towarzyszyć mi w tych wspaniałych miejscach. To trochę jakby podróżowali razem ze mną i byli częścią tej samej wyprawy. Ja sam doświadczam wszystkiego dopiero przed kamerą. Nie robię wcześniej prób, nie reżyseruję. Chcę, by moi widzowie byli ze mną w tych cudownych momentach.

Znasz polską kuchnię?

- Nie, nie znam polskiej kuchni. Mam znajomych w Kanadzie, którzy są Polakami, ale nie jadłem nigdy typowo polskich dań, takich jak gołąbki. Byłoby wspaniale przyjechać do Polski i spróbować waszej kuchni, poznać lepiej polską kulturę i ludzi.

Myślisz, że możemy się pewnego dnia spodziewać ciebie tutaj z kamerą?

- Czy z kamerą to nie wiem, ale do Polski z chęcią któregoś dnia przyjadę.

"Smaki Afryki według Davida Rocco" - oglądaj w poniedziałki o godz. 20:00 na kanale Nat Geo People

David Rocco odkrywa tym razem kulinarne bogactwo Afryki. Przemierza kolejne kraje, by z otwartym sercem i umysłem chłonąć tamtejszą codzienność i nowe smaki. Opowie nieznane historie kontynentu. Odwiedzi starożytne plemienne wioski, przemierzy tereny o zapierających dech w piersiach widokach i pozna bliżej tętniące życiem miasta. Podczas swojej podróży pokaże nam z bliska kulturę i kulinaria Etiopii, Kenii, Tanzanii i Zanzibaru.

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy