Reklama

Damski przedmiot pożądania

Solidne wykonanie, niebotycznie wysoki obcas i słynna czerwona podeszwa - to znaki rozpoznawcze szpilek, które zaprojektował Christian Louboutin. Dlaczego tak wiele kobiet na całym świecie oszalało na punkcie tych butów?

Lista nazwisk celebrytek, które chętnie pokazują swoje zgrabne nogi w pantofelkach projektu Christiana Louboutina jest naprawdę imponująca! Wysokie obcasy pokochały między innymi: Lily Allen, Rihanna, Cameron Diaz, Jessica Alba, Victoria Beckham czy Sarah Jessica Parker.

To gwiazda serialu "Seks w wielkim mieście" na dobrą sprawę rozsławiła markowe obuwie pokazując się w nich zarówno na małym ekranie jako Carrie Bradshaw, która wciąż odkładała pieniądze na wymarzone szpilki, jak i prywatnie. To właśnie dzięki aktorce grono wielbicielek szpilek o czerwonych podeszwach wciąż się poszerza. Zagorzałą wielbicielką butów jest również Jennifer Lopez, która zaśpiewała nawet piosenkę o markowych obcasach!

Reklama

Wśród polskich celebrytek także nie brak fanek "louboutinów". Noszą je Agnieszka Szulim i Aneta Kręglicka. Małgorzata Kożuchowska założyła kremowe wysokie obcasy ze złotymi zdobieniami do sukni ślubnej.

Jednak najbardziej zagorzałymi wielbicielkami louboutinów są z pewnością Doda i Anna Mucha. Wokalistka ma w swojej szafie co najmniej dwadzieścia par modnych bucików w kolorze czerwonym, różowym i oczywiście czarnym. Ania Mucha zaś bryluje w superwysokich obcasach niemal na każdej imprezie. Krążą nawet plotki, że to właśnie jej szafa jest najbardziej zasobna w markowe obcasy wśród wszystkich celebrytek w Polsce.

Wszystkiemu winien kabaret

Kto naprawdę ma najwięcej par markowych bucików, nie wiadomo, warto jednak zastanowić się nad fenomenem nietanich wyrobów francuskiego projektanta. Na swój sukces pracował on wyjątkowo długo.

Zaczęło się od etatu w Folies Bergeres, znanym paryskim kabarecie. Tam, podpatrując zgrabne nogi tancerek, Louboutin zaczął tworzyć swoje pierwsze projekty. Przypadły one do gustu artystkom, a to ze względu na niebotycznie wysoki obcas - niektóre modele mierzą nawet 12 cm wysokości! Na początku swojej kariery Christian Louboutin ustalił też znak rozpoznawczy swoich projektów - słynne czerwone podeszwy.

Podobno inspiracją dla projektanta była jedna z asystentek w domu mody, dla którego projektował potem Christian. Dziewczyna uwielbiała malować paznokcie czerwonym lakierem marki Chanel. Odcień tak bardzo spodobał się projektantowi, że zarezerwował go właśnie dla podeszwy wykreowanych przez siebie butów. Odważny pomysł chwycił: dziś nawet podróbki markowych szpilek mają krwistoczerwoną podeszwę!

Jednak prawdziwy sukces wiąże się dla projektanta z dwiema datami. W 1992 roku otworzył on w Paryżu swój pierwszy sklep, a w 2007 roku projekt Louboutina został opatentowany i jest chronionym znakiem towarowym. Dziś gwiazdy zgodnie przyznają, że pokochały buty od Christiana Louboutin'a również za ich wielką różnorodność. Projekty są bowiem niezwykle kolorowe i oryginalne. Znaleźć wśród nich możemy między innymi wysokie zamszowe beżowe sandały na szpilce, ostre lakierowane czarne szpilki z czerwona platformą, seksowne kozaki, sportową wersję "louboutinów" - w kolorach amerykańskiej flagi, a nawet platformy zdobione metalicznymi kolcami i ćwiekami w stylu zespołu rockowego!

Absolutnym numerem jeden, który wciąż najlepiej się sprzedaje są jednak szpilki w cielistym kolorze, które jak żaden inny fason wydłuża i wysmukla nogi.

Wysokie obcasy

Znakiem rozpoznawczym modnych butów, oprócz czerwonej podeszwy, jest także niebywale wysoki obcas. Niejeden mężczyzna na widok "louboutina" zada sobie pewnie pytanie: jak w czymś takim można sprawnie się poruszać i w dodatku nie złamać nogi?

Spokojnie. Wielbicielki wysokich obcasów zgodnie przyznają, że dzięki specjalnie wyprofilowanej podeszwie buty są bardzo wygodne i wbrew pozorom stabilne. Ale uwaga, taką pewność daje tylko oryginalny produkt, który można kupić w jednym z 12 salonów projektanta lub w sklepach partnerskich.

Internet, który kusi zakupem modnych butów w korzystnej cenie, nie jest tu najlepszym miejscem na nabycie "louboutinów", gdyż podobno co druga para, którą można dostać na aukcji to... podróbka! Za prawdziwe projekty zapłacimy średnio 3 tys zł.

Nic dziwnego więc, że niejedna z nas marzy o nabyciu szpilek autorstwa wielkiego projektanta. I choć ceny mogą przyprawić o zawrót głowy, warto zaryzykować, by wysmuklić nogę, zyskać pewność siebie i szyk!

Joanna Bielas

MWMedia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy