Reklama

​W torebce Louis Vuitton woziła... żywe ryby!

Dla torebek tej marki niektóre kobiety są w stanie zrezygnować ze wszystkiego. Tymczasem pewna mieszkanka Tajwanu otrzymała ją w prezencie i wykorzystała w bardzo niekonwencjonalny sposób.

Internet jakiś czas temu obiegła nieprawdopodobna historia udostępniona przez z jednego z użytkowników portalu Dscard (chiński odpowiednik Facebooka). Użytkownik ten postanowił zrobić prezent swojej babci, która od wielu lat nosiła tę samą zniszczoną i znoszoną torebkę. Wnuk miał gest - zainwestował w luksusową torebkę Louis Vuitton o wartości 900 funtów (około 4500 złotych) i podarował ją swojej babci w prezencie.

Jakież musiało być jego zdziwienie, gdy po kilku dniach zauważył, że torebka zmieniła swoje zastosowanie - stała się prawdopodobnie najbardziej ekskluzywną torbą na świecie do przewożenia... ryb. Wnuk od razu zainterweniował, ale babcia z najmilszą przyjemnością odparła, że prezent jest jak najbardziej trafiony. Torebka według niej jest po prostu nieco za ciężka na co dzień, ale dzięki swojej wodoodporności doskonale sprawdza się na zakupy na rybnym targu.

Reklama

Historia mężczyzny została udostępniona kilkadziesiąt tysięcy razy, a wśród komentarzy można wyczytać, że babcia użytkownika jest prawdopodobnie najmodniejszą fanką ryb w historii mody. Mężczyzna podkreślił, że zakup Louis Vuitton to doskonała inwestycja - skoro można w niej przenosić ryby, to tym bardziej sprawdzi się w mniej ekstremalnych warunkach.

EWELINA WILLMANN

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy