Reklama

O miłości i nie tylko

Nagrodzona Złotą Palmą na festiwalu w Cannes "Miłość" Michaela Hanekego to jedno z największych arcydzieł współczesnego kina.

Po raz drugi twórca m.in. "Pianistki" i "Białej wstążki" zaprosił do współpracy przy "Miłości" Dhariusa Khondji, wybitnego operatora, autora zdjęć do filmów Davida Finchera, Romana Polańskiego, Wong Kar-waia, czy Woody'ego Allena.

Film opowiada o sile miłości, czułości i poświęceniu.Głównymi bohaterami "Miłości" są Georges (Jean-Louis Trintignant) i Anne (Emmanuelle Riva), małżeństwo muzyków w podeszłym wieku. Ich córka (Isabelle Huppert) mieszka z rodziną za granicą. Pewnego dnia Anne przechodzi silny atak, w wyniku którego jej stan zdrowia dramatycznie się pogarsza. Więzy uczuciowe od tylu lat łączące parę zostają wystawione na ciężką próbę.

Reklama


Głosy prasy:

Życie, małżeństwo, miłość, cierpienie, śmierć - wszystko zostało obnażone, ale stwierdzając to, nie dotykamy istoty filmu. Śmiałości zamiaru, doskonałości wykonania, ofiarności gry dwojga 80-latków, Emmanuelle Rivy i Jeana-Louisa Trintignanta. Niebywała jest prostota filmu, artystyczna szczerość reżysera, który opowiada o doświadczeniu najpowszechniejszym, choć ukrywanym nawet przed bliskimi: towarzyszenia cierpieniu kochanej osoby.

Tadeusz Sobolewski, "Gazeta Wyborcza"

Jak pomóc komuś umrzeć z godnością? Jak się zachować, gdy najbliższa osoba na naszych oczach staje się z każdym dniem coraz bardziej bezwładna? "Godność" i "właściwe zachowanie", frazesy, którymi wspomagamy się idąc przez życie, kompromitują się w zderzeniu z umieraniem. Śmierć ze starości, śmierć poprzedzona chorobą, upośledzeniem, agonią jest czymś przerażającym, odpychającym, pozbawionym choćby śladów nadziei, heroizmu. Hanekemu udało się mimo to zrobić o śmierci jeden z najpiękniejszych filmów, jakie kiedykolwiek widziałam.

Karolina Pasternak, stopklatka.pl

Wyszłam z kina ze ściśniętym gardłem. Najnowszy film nagradzanego już kilkakrotnie w Cannes - za "Białą wstążkę", "Ukryte" czy "Pianistkę" - Austriaka Michaela Hanekego jest dla mnie arcydziełem. 

Barbara Hollender, "Rzeczpospolita"

Na film zaprasza Styl.pl.


 

 

 

 

 

 

Styl.pl/materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: kino | film | Miłość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy