Reklama

Przerwane pocałunki

Włoska komedia wibrująca emocjami i życiem już 4 maja w polskich kinach.

Życie trzynastoletniej Manueli, mieszkanki przedmieść sycylijskiego miasteczka, nie jest usłane różami. Jej matka wiecznie kłóci się z bezrobotnym ojcem, a starsza siostra ma na sumieniu długą listę grzechów, z których podkradanie rodzicom pieniędzy, należy do tych lżejszych.  

Jednak pewnej nocy wszystko się zmienia. Ludzie przekonani, że Manuela dokonuje cudów, proszą ją o wszystko - od znalezienia pracy, przez dostanie się do lokalnej edycji "Big Brothera", po uleczenie ślepoty. Jak się szybko okazuje, cudotwórstwo jest całkiem intratnym zajęciem. Do czasu, gdy zdarzy się cud prawdziwy...

Reklama

"Wenecja na stojąco oklaskiwała tę postmodernistyczną i ironiczną bajkę o miłości i cudach".  

Repubblica 

Roberta Torre o filmie

"Przerwane pocałunki" to komedia, która łączy realizm i surrealizm, świętość i bluźnierstwo.A przede wszystkim światy bardzo różnych kobiet. Manuela to trzynastolatka, która dorosła zbyt szybko, narratorka wydarzeń; Marianna, jej siostra, to Paris Hilton z przedmieść; ich matka, lokalna ex-królowa piękności.                

Wszystkie one w zetknięciu z cudem, które nagle pojawia się w ich życiu, są zmuszone zmierzyć się z własnymi lękami, słabościami i pragnieniami. Wolałyby utrzymać je na zawsze w sekrecie, a jednak zostaną one niespodziewanie ujawnione.        

Świat, który je otacza, przedmieścia dużego miasta na południu Włoch, wydaje się snem szalonego i sadystycznego architekta. Kogoś kogo interesował tylko rozmiar budynków, a nie ludzie, którzy mieli w nich zamieszkać. To scenografia bardzo realistyczna, a jednocześnie fantastyczna, jak z pełnej brutalności gry wideo.

To nowoczesna historia, ale zanurzona w tym co stare. Opowieść o zmieniającym się świecie, w którym celebryci z telewizyjnych programów typu "X-factor" egzystują na podobnych prawach co starożytni bogowie, czy tajemnicze i ciche madonny. Tutaj fryzjerka, komentująca wszystko co wydarzy się w sąsiedztwie, jest jak Parka z greckiej mitologii, a festyn na miejskim placu odzwierciedla święta z dawnych czasów, tradycje, które mają setki lat. Bo czas choć szybko płynie, to tak naprawdę jest niezmienny. 

Patronem filmu jest Styl.pl.

materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: kino
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy