Reklama

Dagmara Kaźmierska nie wierzy! Co powiedział lekarz?

Dagmara Kaźmierska to najbarwniejsza postać programu "Królowe Życia". Szczerością zaskarbiła sobie zaufanie widzów. Jest też aktywna w mediach społecznościowych. Jak skomentowała ostatnią wizytę u lekarza?

Ceni szczerość. Dlatego wspólny język znalazła doktorem Sawickim. Nawet krytyka "Królowej Życia" wchodzi w grę, jeżeli w tle przewija się wątek zdrowia. Tym razem lekarz zwrócił uwagę na proporcje wzrostu do masy ciała i nakazał bohaterce popularnego programu zrzucenie zbędnych kilogramów. Ilu dokładnie? To Dagmara Kaźmierska zdradza w komentarzu.

"Tego Pana już chyba nie muszę przedstawiać. Wspaniały człowiek i świetny lekarz. Chociaż ciągle na mnie krzyczy i nie pozwala dużo gadać. A dziś stwierdził , że jestem za gruba Wiesz, że jesteś mały kakalut, a mimo to jeszcze tyle jesz. I kategorycznie kazał zrzucić 10 kg. Ciekawe jak mam to zrobić? I co wizyta ochrzan. Ale jemu wolno wszystko. Dał mi drugie życie. I niestety wziął sobie garba na plecy. Ale dzięki Niemu chodzę i żyję. Jeśli nikt Wam z nogami nie jest w stanie pomóc to tylko do Niego. To jest Cudotwórca. Kocham tego człowieka. Doktorze Stawicki dziękuję, że Pan jest". - napisała na swoim profilu pani Dagmara. 

Reklama

Czy w tym przypadku  będzie mogła liczyć na wsparcie rodziny? Ostatnio na swoim profilu umieściła zdjęcie w towarzystwie syna i mamy. Czy panie są do siebie podobne?

Zobacz także:

***Pomagamy***

Hania ma 17 miesięcy i SMA1 - rdzeniowy zanik mięśni. Innowacyjna terapia genowa kosztuje ponad 9 milionów złotych. Środki potrzebne są jak najszybciej, bo warunkiem przystąpienia do leczenia jest rozpoczęcie go przed ukończeniem drugiego roku życia. Niestety, w prowadzonej od sześciu miesięcy zbiórce, nadal brakuje ponad czterech milionów złotych.

JEŚLI MOŻESZ, WESPRZYJ ZBIÓRKĘ: www.siepomaga.pl/haneczka

Przeczytaj historię Hani: Bez terapii genowej Hania nie ma szans. Pomóż dokończyć zbiórkęHania ma 17 miesięcy i SMA1 - rdzeniowy zanik mięśni. Innowacyjna terapia genowa kosztuje ponad 9 milionów złotych. Środki potrzebne są jak najszybciej, bo warunkiem przystąpienia do leczenia jest rozpoczęcie go przed ukończeniem drugiego roku życia. Niestety, w prowadzonej od sześciu miesięcy zbiórce, nadal brakuje ponad czterech milionów złotych.



Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy