Reklama

Maja Bohosiewicz: Do tej pory trzęsą mi się ręce

Aktorka wraz z rodziną przebywa na wakacjach w Tajlandii. Była świadkiem bicia dzieci przez austriackiego turystę.

Maja Bohosiewicz jest mamą dwójki dzieci. W mediach społecznościowych dzieli się ze swoimi fankami przemyśleniami dotyczącymi macierzyństwa. Obecnie wraz z rodziną odpoczywa w Tajlandii. Na swoim Instagramie przejmującym głosem opowiedziała, że turysta, który zatrzymał się w tym samym miejscu, nie był w stanie zapanować nad swoim gniewem i uderzył dziecko. Fanki zasypały Bohosiewicz wiadomościami mówiącymi, że powinna zareagować w takiej sytuacji, a nie opowiadać o tym w mediach społecznościowych. Celebrytka wzięła sobie ich słowa do serca.

Reklama

Kolejnego dnia nadarzyła się okazja, by porozmawiać z ojcem chłopca. Gdy wspólnie wychodzili z wody, syn zaczął ściągać ojcu spodenki. Gdy ten stanowczo zareagował, chłopiec go uderzył. Mężczyzna nie pozostał mu dłużny. Wtedy wkroczyła Maja Bohosiewicz. Zamiast nakrzyczeć na ojca, dała mu do zrozumienia, że przemoc to najgorsza metoda wychowawcza. Zapewniła go, że zdaje sobie sprawę z tego, że pewnie stara się być jak najlepszym ojcem dla syna, ale nie tędy droga. Aktorka poradziła mu, by przeczytał książki duńskiego terapeuty i pedagoga, Jaspera Juula. Austriak podziękował jej za reakcję i zapisał tytuły książek.

Na Instagramie gwiazdy można przeczytać: "I tutaj napisze wam to co sobie myśle, bo to co powiedziałam to namiastka. Jeżeli macie ochotę kogoś otagować komu może się przydać te kilka zdań, zróbcie to. NIE ISTNIEJE WYCHOWAWCZA PRZEMOC. Nie istnieje wychowawcza agresja. Ani słowna, ani psychiczna, ani emocjonalna albo ekonomiczna. Problemy, wszelkiej maści, można rozwiązywać tylko i wyłącznie poprzez rozmowę, empatie, wyrozumiałość i spokój. Jeżeli bijesz swoje dziecko, to wiedź, że pozostawiasz w jego psychice wielką zadrę. Na zawsze. Jeżeli powtarzasz schemat swojej rodziny, gdzie byłeś bity i twierdzisz, że wyrosłeś na ludzi, to pomyśl kim mógłbyś być gdybyś zamiast strachu i poniżenia dostał wsparcie i miłość. Agresja zawsze będzie budziła agresje. Pamiętaj, że grzeczne dziecko to nie dziecko które siedzi w kącie i cichutko samo się bawi. Grzeczne dziecko to dziecko które respektuje granice innych, a tych granic masz ty je nauczyć. Jeżeli będziesz je bić nauczysz go, że nie ma żadnych granic dopóki ktoś jest silniejszy. Nie mylcie proszę pojęć i nie piszcie o "bezstresowym wychowaniu" gdzie dzieci znęcają się nad dorosłymi. Nie mylmy pojęć. CZYTAJCIE JASPERA JUULA!" - (pisownia oryginalna).

Zobacz także:

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy