Reklama

Pracujące mamy

Mówi się, że ciąża to nie choroba. Znane przyszłe mamy wzięły sobie tę maksymę do serca. I w błogosławionym stanie ani myślą rezygnować z pracy.

Jedna o ciążę walczyła kilka lat. Druga, jak przyznaje w wywiadach, zaszła w nią przez przypadek. Zarówno Małgorzata Rozek-Majdan (41), jak i Ania Lewandowska (31), nie posiadają się ze szczęścia, że wkrótce na świat przyjdą ich maleństwa. Obie również podjęły decyzję o tym, by pracować tak długo, jak będzie się dało. Dlaczego nie chcą iść na urlop?

Sporo na głowie

Aby zajść w upragnioną ciążę, Małgosia przeszła naprawdę wiele. Teraz, gdy nosi pod sercem synka, mogłaby nic nie robić i napawać się błogosławionym stanem. Ale Rozenek-Majdan to kobieta czynu. A że przy okazji jest jedną z najgorętszych gwiazd w naszym kraju, pracy ma nader wiele. I, jak deklaruje, póki zdrowie i samopoczucie jej pozwoli, nie zamierza przechodzić na urlop macierzyński. W nowy rok wkroczyła więc z impetem. Wsparła WOŚP, wzięła udział w sesji zdjęciowej do nowej kampanii reklamowej, jednocześnie wprowadzając ostatnie poprawki do swojego filmu dokumentalnego "In Vitro. Nauka czy cud?". Gwiazda nie tylko w nim wystąpiła, ale czuwała nad każdym etapem jego powstawania. Aktywnie też angażowała się w promocję (film został wyemitowany na antenie DiscoveryLife Polska).

Reklama

Mało tego! W styczniu wystartowała fundacja gwiazdy. "Będzie się zajmowała edukacją i pomaganiem parom, które muszą korzystać z pomocy medycyny w leczeniu niepłodności. Ci ludzie często są zostawieni sami sobie" - zdradziła Małgosia.

Wkrótce rusza pierwszy projekt fundacji: akcja zachęcania kobiet do przeprowadzania badania AMH (rezerwy jajnikowej). A już w marcu rozpoczynają się zdjęcia do kolejnego sezonu "Projektu Lady" i potrwają aż do maja. Rozenek-Majdan, która pod koniec zdjęć będzie w ósmym miesiącu ciąży, zadeklarowała, że weźmie w nich udział.

Zwalniać? A po co?

To dewiza Ani Lewandowskiej, która w szóstym miesiącu ciąży ani myśli o błogim nic nierobieniu. A zajęć ta młoda mama i prężna bizneswoman (prowadząca jednocześnie pięć firm!) ma sporo. Przed chwilą skończyło się zgrupowanie Camp by Ann, podczas którego osobiście prowadziła treningi dla swoich fanek i ich dzieci. Miesiąc temu Anna wprowadziła swoją aplikację treningową na rynek niemiecki i już planuje wydanie kolejnej płyty z ćwiczeniami.

Jednocześnie rozwija markę kosmetyczną, poszerza ofertę dietetyczną, aktywnie działa w mediach społecznościowych i jest wzorową żoną oraz mamą 2,5-letniego łobuziaka, która znajduje czas na trening trzy razy w tygodniu. Jej priorytety są jasne: "Najważniejsze to dbać o siebie najlepiej, jak się da, przede wszystkim o maluszka", powtarza gwiazda, która w maju powita na świecie drugie dziecko.

Show
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy