Reklama

Gruntownie przygotowana

Bladą cerę wystarczy lekko podkolorować rozświetlającym podkładem i znów będzie wyglądała świeżo i promiennie. Ale już przebarwienia czy popękane naczynka wymagają mocniejszego kamuflażu. Zastanów się, co masz do ukrycia. I sprawdź, który z kosmetyków najlepiej zatuszuje niedoskonałości skóry.

Stonowane

Wyglądasz na przemęczoną - skóra twarzy jest pozbawiona blasku, blada, sucha. To nie powód, by nakładać kryjący podkład. Wystarczy krem, do którego dodano nieco pigmentu. Popularne kosmetyki BB (z ang. beauty balm, czyli balsam piękności) zawierają maksymalnie 5 procent barwników. To mniej niż w lekkim make-upie. Jednak pozwalają, by cera wyglądała zdrowo i promiennie. A także pielęgnują skórę.

W składzie kremów BB zawsze są substancje nawilżające i odżywcze, takie jak gliceryna, masło shea, kwas hialuronowy czy antyoksydanty. Wszystkie kremy tonujące mają filtry ochronne. Minimum SPF15. Ostatnio w drogeriach pojawiły się kosmetyki BB przeznaczone do różnych typów skóry, np. wrażliwej, tłustej, dojrzałej. I wybieramy już nie tylko odcień.

Reklama

Dyskretne

Lekki podkład to świetne rozwiązanie, jeśli masz niewiele do ukrycia. Taki kosmetyk maskuje pojedyncze przebarwienia i drobne wypryski. A do tego jest niewyczuwalny na skórze. To zasługa wodnej lub wodno-żelowej konsystencji. Kosmetolodzy coraz częściej dodają do takich make-upów substancje pielęgnujące skórę, np. nawilżający kwas hialuronowy czy odmładzającą witaminę E.

Większość lekkich podkładów oprócz barwnych pigmentów zawiera też rozświetlające drobinki, które rozpraszają światło. Dzięki temu drobne zmarszczki stają się mniej widoczne. A cera sprawia wrażenie promiennej. To zdaniem makijażystów najlepszy rodzaj fluidu. Wygląda naturalnie, wygładza skórę i wyrównuje jej koloryt. Poważniejsze niedoskonałości zawsze możesz zamaskować korektorem.

Zakamuflowane

Jeśli stężenie pigmentów w podkładzie przekracza 10 procent, można go już zaliczyć do kategorii mocno kryjących. To znaczy, że powinien zamaskować przebarwienia, widoczne naczynka, a nawet niewielkie blizny po trądziku. Jednak to, jak dobrze podkład je ukryje, zależy nie tylko od ilości pigmentów. Ważna jest też konsystencja. Fluidy mocno kryjące mają oleiste formuły. Dzięki temu zostawiają na skórze trwałą warstwę maskującą niedoskonałości. Nie mylić z tzw. efektem maski, za który odpowiedzialne są matujące substancje pudrowe, zastygające na skórze. W najnowszych podkładach jest ich niewiele. Albo wcale, bo coraz częściej zastępuje się je matującym elastycznym żelem, który dostosowuje się do mimiki twarzy.

Izabela Nowakowska

Twój Styl 3/2012

Twój Styl
Dowiedz się więcej na temat: podkład | kosmetyki | makijaż
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy