Polak z nadmiarem

Według badań TNS OBOP, w naszym kraju nadwaga w przeważającym stopniu dotyczy osób powyżej 50. roku życia i żyjących w dużych miastach. Niestety, jak podaje OBOP, tylko co drugi Polak ma prawidłową wagę. Aż 32 proc. rodaków cierpi na nadwagę, a 14 proc. na otyłość.

Z tej grupy tylko 18 proc. osób podejmowało próby zrzucenia nadmiaru kilogramów. Znacznie częściej robiły to kobiety niż mężczyźni, mimo że problem nadwagi w naszym kraju częściej dotyka właśnie panów. Dlaczego właściwie nadwaga wywołuje problemy zdrowotne? Odpowiedź na to znalazł zespół amerykańskich ekspertów z University of Wisconsin-Madison, który przeanalizował wpływ nadmiernego objadania się na pracę mózgu. Amerykańscy uczeni odkryli, że przejadanie się uruchamia w mózgu wiele procesów szkodliwych dla zdrowia, które prowadzą do cukrzycy, chorób serca oraz innych schorzeń.

- Nadmiar żywności aktywuje w mózgu system układu odpornościowego, a ten wysyła antyciała do walki z zagrożeniem, którego przecież nie ma - twierdzi dr Hillary Brownie z University of Wisconsin-Madison. Odkrycie tego mechanizmu, zdaniem uczonych, wyjaśnia ścisły związek nadwagi z wieloma poważnymi chorobami.

Dlaczego ludzie tyją? Wiadomo już, że w niektórych przypadkach to skutek chorób lub działania genów, jednak większość ludzi zbiera kilogramy na własne życzenie. Zespół kanadyjskich naukowców z uniwersytetu w Toronto przeanalizował przyczyny coraz częstszej otyłości wśród dzieci i nastolatków z Ameryki Północnej. Wyniki badań tych uczonych wykazały jednoznacznie, że epidemia nadwagi wiąże się z nadmiernym objadaniem, a "obżarstwo" z kolei z oglądaniem programów telewizyjnych.

Jak ustalili eksperci z Toronto, dzieci, które oglądają telewizję w trakcie lunchu, spożywają średnio o 228 kalorii więcej, niż ich rówieśnicy, którzy w trakcie posiłku nie gapią się w telewizor. Według badaczy wynika to z faktu, że człowiek zaabsorbowany programem telewizyjnym traci zdolność kontrolowania ilości spożywanego pokarmu i nie reaguje na poczucie sytości. Uczeni zakładają, że ta zależność dotyczy wszystkich bez względu na wiek.

Dziś epidemia nadwagi ma zasięg światowy i przynosi wiele negatywnych - i jak się okazuje - wymiernych skutków. Jak podaje raport międzynarodowej organizacji Conference Board, tylko w Stanach Zjednoczonych masowa nadwaga powoduje straty w wysokości 45 miliardów dolarów rocznie. Takie koszty ponoszą amerykańskie przedsiębiorstwa z powodu mniejszej wydajności w pracy i kosztów leczenia otyłych pracowników.

Według raportu, w Stanach Zjednoczonych w ciągu ostatnich 30 lat podwoiła się liczba ludzi otyłych - dziś to 34 proc. społeczeństwa. Wpłynęło to na 36-procentowy wzrost kosztów przedsiębiorstw. Jak zgubić nadmiar wagi? Rozmaici "guru" żywienia lansują setki diet, lecz wciąż brak jednego skutecznego sposobu dla wszystkich. Naukowcy znaleźli jednak sposób, który może pomóc wszystkim z nadwagą.

Zespół brytyjskich uczonych przedstawił na łamach naukowego czasopisma New Scientist metodę odchudzania podobno skuteczniejszą od większości diet, której podstawą jest psychologia i technika fotograficzna. Eksperci radzą: Chcesz schudnąć? Fotografuj wszystko, co jesz, a potem oglądaj wykonane przez siebie zdjęcia. Skuteczność metody potwierdza seria eksperymentów przeprowadzonych z osobami z nadwagą.

Według uczonych, wykonanie wizualnej dokumentacji wszystkiego, co jest zjadane w ciągu dnia, pomaga większości ludzi cierpiących na nadwagę w utrzymaniu żywieniowego reżimu zalecanego przez lekarzy. Badania wykazały, że oglądanie zdjęć talerzy wypełnionych żywnością, którą się zjadło łamiąc przy tym normy określone przez dietetyków, wywołuje w "żarłoku" poczucie winy. Ten stan działa dopingująco, zapewniają eksperci.

Według Brytyjczyków, ich metoda nadzorowania posiłków pozwala zrzucić nadwagę aż trzy razy szybciej, niż stosowanie typowych diet. Warto chyba skorzystać z tego zalecenia, bo - w odróżnieniu od niektórych sposobów zrzucania wagi - nikomu nie zaszkodzi, a może naprawdę pomóc.

Tadeusz Oszubski

Więcej w serwisie:

Myśl, sprzątaj i chudnij
Szczupłe nogi na wiosnę