Reklama

Szyfr kosmetyczny

Biorę do ręki słoiczek kremu, czytam etykietę i... odkładam go na półkę. Chociaż piszę o kosmetykach od lat, ostatnio rozumiem coraz mniej z opisów na opakowaniach. Komórki macierzyste, chromofory, integryny... A przecież chcę tylko wiedzieć, jak krem zadziała! Też nie rozumiecie tego szyfru? O pomoc w złamaniu go poprosiłam profesor dermatologii Joannę Narbutt.

Nowe wytyczne Unii Europejskiej zabraniają drukowania na opakowaniach kosmetyków obietnic bez pokrycia. Niestety, dla większości z nas to, co obiecują producenci kremów, nie jest oczywiste. Dlaczego? Bo skrócony opis działania kosmetyku, który musi być wydrukowany na opakowaniu, jest często tak skomplikowany i naukowy, że trudno się zorientować, o co w nim chodzi.

Spośród kosmetycznych nowości wybrałam kilka kremów renomowanych firm z zagmatwanymi objaśnieniami. Rozszyfrowała je specjalistka, profesor Joanna Narbutt, dermatolog z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Dzięki jej podpowiedziom i ty łatwiej zrozumiesz kosmetyczny kod.

Reklama

Dobre światło

Krem Luminescence Lierac (140 zł) Opis: "Zawiera 1,25% detoksykującego chromokompleksu, który poprawia jakość i rozmieszczenie podstawowych chromoforów skóry, przyczyniając się do reaktywacji światła głębokiego".

Co zrozumiałam: Kosmetyk poprawia wygląd skóry.

Czego nie rozumiem: Jak krem zadziała na skórę. Rozjaśni przebarwienia, rozświetli ją, wyrówna koloryt? Czym są chromofory? O co chodzi ze światłem głębokim?

Wyjaśnienia: - Chromofory odpowiadają za wybiórcze pochłanianie światła. Ich najważniejsze zadanie to absorbowanie promieni UV, dzięki czemu chronią komórki przez uszkodzeniami, m.in. przed rozwojem zmian nowotworowych, ale również przebarwień - tłumaczy prof. Narbutt.- Nie da się zmienić ich rozmieszczenia w skórze (być może ktoś źle przetłumaczył opis; Lierac to francuska firma). Po sprawdzeniu składu wiem, że krem zawiera ochronny wosk z białego narcyza, więc może poprawić koloryt skóry. A dzięki cząsteczkom rozpraszającym światło dodaje też blasku zmęczonej cerze. I sprawia, że przebarwienia są mniej widoczne.

Strażnik młodości

Krem reduktor zmarszczek Skin Calligraphy (95 zł) firmy Dermika Opis: "Zawiera unikalne komórki macierzyste motylego kwiatu (...), które działają antyoksydacyjnie przeciwzapalnie i ograniczają aktywność enzymu rozkładającego kolagen".

Co zrozumiałam: Że to nowoczesny krem przeciw zmarszczkom.

Czego nie rozumiem: W jaki sposób komórki macierzyste motylego kwiatu mają pomóc ludzkiej skórze?

Wyjaśnienia: - W kremie jest po prostu roślinny wyciąg o dużym potencjale - mówi dermatolog. - Kiedyś z roślin robiło się domowe maseczki. Były skuteczne, ale nikt nie wiedział dlaczego. Dziś potrafimy to stwierdzić i precyzyjnie wybrać tylko te składniki roślin, pewne białka, enzymy, które są nam potrzebne w danym kosmetyku. W tym kremie ekstrakt z motylego kwiatu łagodzi stany zapalne, przyspieszające starzenie się skóry. Dodatkowo zwalcza wolne rodniki też wpływające na ten proces. Są na to naukowe dowody.

Wszechstronna ochrona

Krem do pielęgnacji skóry wokół oczu i ust Orchidée Impériale Guerlain (760 zł) Opis: W kosmetyku jest wyciąg z kwiatów złotej orchidei. Stymuluje powstawanie energii komórkowej (ATP), pobudzając pracę mitochondriów w namnażających się komórkach.

Co zrozumiałam: Skóra będzie miała więcej energii, więc powinna wyglądać młodziej.

Czego nie rozumiem:  Pobudzanie mitochondriów w komórkach - chcę wiedzieć, jak taki mechanizm wpływa na skórę.

Wyjaśnienia: Składniki kosmetyku stymulują procesy, dzięki którym komórki otrzymują większą porcję energii (z wiekiem "dostawy" są coraz mniejsze). Mogą ją wykorzystać m.in. do regeneracji, obrony, naprawy. Dzięki temu krem działa jak kilka kosmetyków: wygładza zmarszczki, wzmacnia skórę, ułatwia komórkom walkę z wolnymi rodnikami.

Napięcie rośnie

Krem Lift Remodelling Cream Sensai Kanebo (1050 zł) Opis: Zawiera składnik z wodorostów Hibamata, który stymuluje słabnące z wiekiem fibroblasty do podniesienia poziomu integryn.

Co zrozumiałam: Kosmetyk stymuluje komórki skóry.

Czego nie rozumiem: Czym są integryny? Jak składnik wpływa na skórę?

Wyjaśnienia: - Integryny to białka, które wzmacniają przyleganie komórek do siebie, w tym fibroblastów produkujących kolagen - tłumaczy prof. Narbutt. - Gdy powstanie więcej włókien kolagenowych w skórze, to jej napięcie będzie lepsze. Tego typu kremy najlepiej stosować po 40. roku życia, bo wtedy słabnie produkcja kolagenu. Później dają gorsze rezultaty.

Mniej zmarszczek

Krem+serum Diamonds & 24k Gold firmy Eveline (22 zł) Opis składników zajmuje cały bok kartonika! Są wśród nich "złoto, diamenty, volufilina, collasurge peptyd matrixyl synthe 6, kwas hialuronowy i proteiny soi".

Co zrozumiałam: Krem przeznaczony jest do cery dojrzałej, działa wszechstronnie.

Czego nie rozumiem: Nie wiem, które składniki są najważniejsze, a które mniej ważne. Czy tak bogaty skład kremu jest bezpieczny dla skóry?

Wyjaśnienia: - Ten opis też nie wzbudza mojego zaufania - mówi ekspertka. - Na pewno peptydy wygładzają zmarszczki. Soja pobudza syntezę kolagenu i pogrubia wiotką, cienką skórę, bo ma działanie podobne do estrogenów, których po 45. roku życia zaczyna ubywać. A kwas hialuronowy nawilża i wygładza. Ale nie znam badań dotyczących skuteczności innych składników. Nie wiem, w jakich występują stężeniach, jakie są między nimi interakcje. Obawiam się, że takie bogactwo substancji kosmetycznych nie jest wskazane dla cery wrażliwej i nadreaktywnej, bo grozi jej podrażnieniem.

Pozytywne wzmocnienie

Krem na noc Remodeling 60+ firmy Ziaja (15 zł) Opis: "Ma kolagenową recepturę, zawiera peptydy kolagenowe (analog unikatowej sekwencji naturalnego kolagenu), które zapewniają stabilność skóry poprzez wzrost syntezy kolagenu".

Co zrozumiałam: To krem ujędrniający.

Czego nie rozumiem: Co oznacza kolagenowa receptura? W Europie nie można dodawać do kremów kolagenu (to składnik odzwierzęcy). Czym są peptydy kolagenowe?

Wyjaśnienia: - Kolagenowa receptura nie oznacza, że w składzie jest kolagen, ale substancje, które pobudzają skórę, żeby go wytwarzała - tłumaczy prof. Narbutt. - Peptydy to największy przebój kosmetologii ostatnich lat. Te białka występujące naturalnie w skórze wzmacniają ją i nawilżają. Przed menopauzą mogą też przyspieszyć wytwarzanie kolagenu. W późniejszym wieku będą raczej pełnić funkcje odżywcze. Jeśli peptydy w kremie są dość małe, łączą się z naturalnymi i w ten sposób wzmacniają skórę. Jeżeli są duże, pozostaną na powierzchni naskórka i będą zapobiegać ucieczce wody. To też potrzebne cerze dojrzałej, która ma skłonność do przesuszenia.

Celowa odnowa

Krem na dzień InCell IONO 65+ Dr Irena Eris, (140 zł, Sephora) Opis: "Technologia IONOCell Stimulators powoduje, że składniki aktywne kremu, (...) łatwiej przenikają przez warstwy skóry, przyspieszając jej regenerację".

Co zrozumiałam: Krem przyspiesza odnowę dojrzałej skóry.

Czego nie rozumiem: Na czym polega technologia IONOCell, dzięki której składniki łatwiej trafiają do celu.

Wyjaśnienia: - Substancje aktywne zamknięte są w otoczkach z ładunkiem dodatnim, ścianki komórek mają ładunek ujemny, więc przyciągają nośniki jak magnes. Dlatego składniki szybko docierają do celu - mówi dermatolog. - Ta technologia ma jeszcze jedną zaletę. Naskórek wzmacniają już same nośniki przylegające do komórek, bo wypełniają przestrzenie, przez które mogłaby uciekać woda.

Ewa Sarnowicz

TWÓJ STYL 2/2014

Twój Styl
Dowiedz się więcej na temat: kosmetyki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy