Reklama

W bok lok

Jeśli nie grzywka, to co? Spiralnie zakręcone opadające na twarz pasmo włosów - radzi Leszek Czajka.

Diabeł tkwi w szczegółach, a sekret fryzury - w detalach. Akcentem, który w tym sezonie robi karierę, jest luźno opadający na twarz kosmyk.

Tak czeszą się ostatnio amerykańskie aktorki, m.in. Natalie Portman i Michelle Trachtenberg, a była miss świata Aneta Kręglicka uczyniła z niego swój znak firmowy.

Spiralny lok nosimy zarówno na co dzień, jak i na specjalne okazje. Zaczynamy od przedziałka, najlepiej z boku głowy. Następnie wyciągamy najkrótsze pasmo, które zwykle jest pozostałością grzywki. Przy prostych włosach kosmyk zachodzący na twarz powinien być dla kontrastu zakręcony i utrwalony lakierem, woskiem lub pastą do stylizacji. Te dwa ostatnie kosmetyki nakładamy oszczędnie, żeby nie przeciążyć włosów.

Reklama

Rezygnujemy z żelu, bo lok niepotrzebnie się usztywni. Pamiętajmy, że taka fryzura sprawia, iż odrost przy skórze głowy staje się bardziej widoczny. By tego uniknąć, musimy regularnie poddawać się koloryzacji albo… zrobić przedziałek w zygzak.

------

Leszek Czajka - fryzjer, ambasador L'Oréal Professionnel, finalista nagrody Beauty International Salon Design. Właściciel dwóch salonów fryzjerskich i Instytutu Kérastase w Warszawie. Stylista i mistrz kreacji wizerunku gwiazd i uczestników najpopularniejszych programów telewizyjnych w Polsce: "Idol", "Jak oni śpiewają", "Taniec z gwiazdami", "Fabryka gwiazd".

PANI 11/2010

Tekst pochodzi z magazynu

PANI
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy