Reklama

Seszele nie tylko dla bogaczy? Ucieczka zimą na rajskie wyspy

Niewiele jest lepszych miejsc, do których można uciec przed zimą niż rajskie wyspy na Oceanie Indyjskim. Malownicze plaże i słońce świecące przez cały rok to solidne argumenty. Seszele kojarzą nam się głównie z luksusowymi wakacjami zarezerwowanymi dla najbogatszych. Jak jest naprawdę?

Polacy coraz częściej i chętniej decydują się na spędzenie wakacji w miejscach, o których jeszcze parę lat temu zdecydowana większość z nas mogła tylko pomarzyć. Zanzibar, Dominikana czy Malediwy - małe, egzotyczne kraje z tropikalnym klimatem zyskały głównie w czasie pandemii. Wiedzą o tym organizatorzy wycieczek, którzy poszerzają swoje oferty kierowane do turystów znad Wisły o wyjazdy w tamte rejony świata.

Wśród nich są dobrze znane nam, choć głównie ze słyszenia, Seszele. Wyspiarskie państwo położone ponad 1500 kilometrów od wschodnich wybrzeży kontynentu afrykańskiego zamieszkuje niecałe 100 tys. osób. Powierzchnia kraju to około 455 kilometrów kwadratowych, mniej niż powierzchnia aglomeracji warszawskiej. 

Reklama

Nazwa państwa wzięła się od nazwiska francuskiego ministra finansów, Jeana Moreau de Sechelles, albowiem wyspy w XVIII wieku znalazły się pod panowaniem francuskim. Potem przeszły do rąk Brytyjczyków. Niepodległość w ramach Wspólnoty Brytyjskiej Seszele uzyskały w 1976.

Wyspy te od dawna żyją z turystyki, przyciągając pięknymi plażami, czystą wodą, pogodą i rafami koralowymi, które ściągają miłośników nurkowania z całego świata. Coraz częściej przyjeżdżają tu także Polacy. Niedawno zdjęciami z Seszeli chwaliła się Izabela Janachowska. Była tancerka i prezenterka “Tańca z Gwiazdami" opublikowała mnóstwo zdjęć i instastories, na których spędza czas z rodziną.

Wakacyjna pogoda na Seszelach panuje cały rok. Latem roi się tam od turystów, ale także można uświadczyć najwięcej słońca. Ale wspaniałą aurę zastaniemy też w pomiędzy marcem a majem czy jesienią: w październiku i listopadzie. 

Ci, którzy do plażowania i kąpieli w oceanie nie potrzebują upałów, mogą śmiało zaryzykować wakacje na Seszelach w grudniu. Klimat jest wilgotny, a średnia temperatura w ciągu roku wynosi 27 stopni.

Jeśli chodzi o koszty wycieczek zorganizowanych wraz z transportem, ceny za najtańszą opcję bez wyżywienia zaczynają się od 5300 zł za osobę, za all inclusive zapłacimy już minimum 12000 zł. 

Ten ostatni sposób spędzania wakacji jest więc faktycznie dostępny tylko dla majętnych turystów. Ceny te mogą wydawać się wygórowane, gdyż dotyczą głównie hoteli o wysokim standardzie. Organizując jednak pobyt na własną rękę, możemy ograniczyć wydatki.

Najczęściej odwiedzanymi przez turystów wyspami są Mahe, Praslin oraz La Digue. Gdy dostajemy się tam samodzielnie, musimy liczyć się z koniecznością przesiadki. Nie ma żadnego bezpośredniego połączenia rejsowego z Polski na Mahe lub Praslin, gdzie znajdują się lotniska z terminalami międzynarodowymi. Mamy do wyboru kilka opcji. 

Polacy wybierają najczęściej przelot do Paryża, Stambułu, Dohy lub Dubaju i dopiero z tych miast dostają się na miejsce. Koszt przelotu różni się w zależności od sezonu. 

Dobra cena za lot w obie strony to około 2000 zł, ale niektórzy twierdzą, że można znaleźć jeszcze tańsze oferty. Za nocleg dla dwóch osób na tydzień w budżetowym, choć wciąż oferującym dobry standard guesthousie, zapłacimy również około 2000 zł. 

Na Seszelach roi się od wykwintnych barów i restauracji, w których jest dość drogo, dlatego najlepiej stołować się w miejscach oferujących jedzenie na wynos, a zakupy robić na targach. 

Czytaj więcej: Wakacje: Polacy chcą na plaże. Już planują letnie wyjazdy

Taksówki nie są tanie, ale wiele osób poleca transport publiczny. Na Mahe i Praslin kursują autobusy. Bilet autobusowy kosztuje około trzy złote. Pomiędzy wyspami najlepiej poruszać się promami. 

Walutą Seszeli jest rupia seszelska. Jedna rupia seszelska to około 35 groszy. Na wyjazd najlepiej zabrać ze sobą euro. W wielu miejscach zapłacimy w europejskiej walucie. Na wyspach jest też sporo bankomatów.

Do głównych atrakcji wyspiarskiego państwa należy oczywiście plażowanie. Piaszczystych, dobrze utrzymanych, rajskich plaż z palmami i czystą, oceaniczną wodą, znajdziemy tam mnóstwo. 

Wbrew trendom panującym w innych obleganych turystycznych kurortach, zdecydowana większość plaż jest darmowa. Szczególnie polecane są Spiagge di Anse Marron i Anse Coco Beach na wyspie La Digue, a także Anse Georgette i Anse Lazio na Praslin.

Czytaj więcej: Wakacje. Gdzie można wyjechać bez testów, szczepień i kwarantanny?

Popularnym sposobem spędzania czasu jest także nurkowanie ze względu na czystą wodę i przepiękne rafy koralowe. Nie lada atrakcję stanowią również parki narodowe i rezerwaty dzikiej przyrody. Na szczególną uwagę zasługują Vallee de Mai, rezerwat wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO oraz Fond Ferdinand, oba na wyspie Praslin. 

Z informacji dostępnych na stronach rządowych wynika, iż osoby niezaszczepione i nie w pełni zaszczepione muszą wykonać test PCR wykonanego 72 godziny przed podróżą lub antygenowego wykonanego 24 godziny przed podróżą. Ci, którzy posiadają certyfikat szczepienia, nie muszą wykonywać testu. Polacy nie potrzebują wiz, aby wjechać na teren wyspiarskiego państwa. 

Na koniec dodajmy, iż warto pamiętać, że gniazdka elektryczne na Seszelach są typu brytyjskiego. Oznacza to, że nasze wtyczki nie będą do nich pasować. Najlepiej zabrać ze sobą przejściówkę, choć niektóre hotele wypożyczają takowe turystom.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Izabela Janachowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama