Reklama

Wenecja: Miasto marzeń zbudowane na wodzie

Założyli ją uciekinierzy z niedalekiej Akwilei. Pośród bagien oraz licznych wysp szukali miejsca dającego schronienie przed najazdami krwiożerczych Hunów. Nikt nie wróżył Wenecji świetlanej przyszłości, ze względu na nietypową lokalizację i trudność stawiania domów na palach.

Ale, wbrew niedowiarkom, przez stulecia była potęgą nad Adriatykiem. Oparła się nawet podbojom Sulejmana Wspaniałego. Do dziś w mieście pozostały zabytki z lat świetności Republiki Weneckiej - setki pałaców, kościołów, wiele mostów, kamienic. 

Warto przyjechać tu choćby na jeden dzień. Wpaść na plac Świętego Marka, do bazyliki jego imienia, zobaczyć Pałac Dożów, wejść na szczyt słynnej dzwonnicy Campanile, z której roztacza się bajeczny widok na całe miasto i zatokę. Ale najprzyjemniejsze jest błądzenie po Wenecji wąskimi uliczkami, które prowadzą do romantycznych zaułków i placów czy sekretnych przejść. Kiedyś przemykał nimi do kochanek słynny uwodziciel Casanova. Tu natchnienie znalazł też kompozytor Antonio Vivaldi, który napisał Cztery pory roku. 

Reklama

Zabytki Wenecji najlepiej podziwiać, płynąc vaporetto, czyli tramwajem wodnym, lub gondolą. Trasa po Wielkim Kanale wiedzie pod mostami: Rialto, dell’ Accademia i degli Scalzi. A gdy poczujemy się już zmęczeni, warto wzmocnić się caffe alla veneziana z whisky i bitą śmietaną.

Zobacz także:

Rewia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy