PODRÓŻE | Wtorek, 10 grudnia 2019 (09:56)
Jedne są zabytkami, inne dziełami artystów amatorów, niektóre biją światowe rekordy! Dlatego odwiedzamy je tłumnie w Święta.
1 / 7
Nazywamy je szopkami betlejemskimi, bo przedstawiają scenę narodzin Jezusa Chrystusa - jak i samo miejsce, chociaż słowo "szopka" jest nieco mylące. W naszych wyobrażeniach Syn Boży przyszedł na świat w chacie, szopie. Jednak pierwszą w historii szopkę św. Franciszek wystawił, zgodnie z przekazem biblijnym, w grocie. Odwołujący się do jego osoby bracia franciszkanie kontynuują ten zwyczaj. Swoje bożonarodzeniowe dzieła tworzą też bernardyni, na przykład w sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej. Oczywiście także parafie w całej Polsce, a nawet prywatne osoby w swoich domach, jak pan Jan Wiewiór z Olsztyna pod Częstochową. Przedstawiamy najciekawsze polskie szopki. Ale może w tym roku powstanie gdzieś kolejna, która nas zaskoczy!
Źródło: 123RF/PICSEL